To zdarzenie mogło mieć dużo gorsze skutki, ale skończyło się na zniszczonym samochodzie i... mandacie. W Siedmiorogowie Pierwszym samochód osobowy uderzył w drzewo. Kierowca wyszedł z tego bez szwanku. Policjantom tłumaczył, że najpierw się zagapił, a potem skupił się na ustawieniu klimatyzacji.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19:30 na prostym odcinku drogi w Siedmiorogowie Pierwszym w gminie Borek Wlkp. Samochód osobowy uderzył w przydrożne drzewo. 

- Widzieliśmy jak go wyrzuciło na jakieś 1,5 metra w górę. - mówili rolnicy, którzy prowadzili żniwa na pobliskim polu.

 Na miejscu pojawiły się zastępy straży pożarnej, karetka pogotowia i policja. Funkcjonariusze ustalili co się wydarzyło.

- Kierujący pojazdem marki peugeot 508 na prostym odcinku drogi w wyniku nieprawidłowej obserwacji przedpola jazdy zjechał na prawe pobocze i następnie uderzył w przydrożne drzewo - mówi sierż. Rafał Klauziński z Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Gostyniu.

- Nam oświadczył, że przed zdarzeniem spoglądał w lewo na przejeżdżające kombajny, a przed uderzeniem w drzewo zajął się obsługą klimatyzacji - dodał funkcjonariusz gostyńskiej drogówki.

Kierowca, 62-letni mieszkaniec powiatu rawickiego wyszedł ze zdarzenia bez żadnych obrażeń. Był trzeźwy. Został ukarany mandatem.

[ALERT]1658392425796[/ALERT]