Choć wyglądało groźnie, to poszkodowany kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń. Skoda, którą kierował uderzyła w naczepę ciężarówki. Jak ustalili policjanci, wina też leżała po jego stronie. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zignorował znak "Stop".

Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulic Koźmińskiej i Zielonej w Pogorzeli około godz. 17:30. Zawinił kierowca skody citigo, który nie potrafił wyjaśnić, dlaczego uderzył w  naczepę ciężarówki do przewożenia zwierząt. 

- Kierujący samochodem marki citigo jadąc od miejscowości Borzęciczki w kierunku Pogorzeli na oznakowanym skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa, nie zatrzymał się na skrzyżowaniu w związku ze znakiem "stop" w wyniku czego doprowadził do zderzenia bocznego z samochodem ciężarowym - mówi sierż. sztab. Agnieszka Pawlicka z Wydziału Ruchu Drogowego KPP Gostyń.  

Sprawcę zdarzenia 62-letniego mieszkańca powiatu drawskiego, którego auto zostało kompletnie zniszczone, zabrano do szpitala w Krotoszynie. Wstępne badania nie wykazały u niego poważniejszych obrażeń. Może więc mówić o sporym szczęściu. Kierowcy ciężarówki, którego już tylko metry dzieliły od celu, nic się nie stało. Mężczyzna jechał do pobliskiej firmy, znajdującej się nieopodal feralnego skrzyżowania.

[ALERT]1648485659647[/ALERT]