W budynku wielorodzinnym na jednym z gostyńskich osiedli z jednego z mieszkań wydobywał się dym, a wewnątrz był mężczyzna. Jak ustalono powodem był pozostawiony na kuchence garnek. Tyle, że właściciel mieszkania nie zamierzał współpracować ze służbami. Z naszych informacji wynika, że był kompletnie pijany.
Około godz. 18. zastępy straży pożarnej pojawiły się przy jednym z bloków na ul. Górnej w Gostyniu. Z mieszkania na drugim piętrze wydobywał się dym, jednak ognia nie było. Zapalił się garnek pozostawiony na kuchence. Zanim jednak służby weszły do mieszkania minęło kilkanaście minut. Właściciel lokalu - około 60-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej był pijany, nie otwierał drzwi. W końcu strażacy weszli do niego siłą.
- Początkowo nie chcieliśmy otwierać drzwi siłą, ponieważ mężczyzna mówił, że je otworzy. Ostatecznie użyliśmy narzędzi hydraulicznych - mówił sierż. sztab. Krzysztof Kasprzyk, dowódca KP PSP Gostyń. - Garnek ugasiliśmy, a właścicielowi mieszkania próbowaliśmy udzielić pomocy medycznej, ale życzył jej sobie. Policja podjęła decyzję o wezwaniu karetki pogotowia - dodaje dowódca akcji.
[ALERT]1592934320315[/ALERT]
Sting20:50, 23.06.2020
Patologia na blokowisku to chyba żadna nowość.
mike22:51, 23.06.2020
nie rozumiem dwa wozy strażackie policja pogotowie kto za to zapłaci dyskutować jak dyskutować z pijanym a gdybu wysadził pół bloku kto by dyskutował .... zamknąć i leczyć patologie👎👎👎👎👎
Toja22:52, 23.06.2020
Do patelki dwa radiowozy, policja, karetka pogotowia, a księdza dlaczego nie powiadomiono.
Hanna05:03, 24.06.2020
Tu byla patola i bedzie zwlaszcza pierwszy blok
koks07:24, 24.06.2020
Nagłówki nie do ogarnięcia : Spalił garnek na kuchence. Przyjechali strażacy, ale nie chciał ich wpuścić...Bo mu wszystko zjedli ! 🤣🤣🤣🤣
8 8
Ty sam wyglądasz jak patalogia