Uratowała sąsiadkę od śmierci? Starsza kobieta była wychłodzona i...

Niepokoiła się, że jej  sąsiadka, mieszkająca w domu sama nie reaguje na pukania do drzwi, dlatego wezwała na pomoc strażaków. 83-latka faktycznie potrzebowała pomocy. Od kilku dni nie potrafiła wstać z łóżka, była wychłodzona i odwodniona. Decyzją lekarza pogotowia, kobieta trafiła do szpitala.

Wszystko wydarzyło się w wczoraj w godzinach wieczornych. Pierwsi na miejscu zdarzenia, w jednym z domów w Głuchowie pojawili się strażacy OSP Pogorzela. To oni podważyli drzwi mieszkania i weszli do środka. - W jednym z pomieszczeń znajdowała się 83-letnia kobieta, która faktycznie potrzebowała pomocy. - mówi sekc. Rafał Łodyga, dyżurny operacyjny KP PSP Gostyń. - Kobieta reagowała na polecenia słowne, była jednak wychłodzona i odwodniona.Strażacy wspierali ją do czasu przyjazdu karetki pogotowia, następnie decyzja lekarza została przewieziona do szpitala - kontynuował dyżurny KP PSP Gostyń.

O pomoc strażaków poprosiła sąsiadka 83-latki zaniepokojona tym, że od dwóch dni nie miała z nią kontaktu. Dzięki zainteresowaniu i informacji, którą przekazała, a także sprawnej akcji strażaków i policjantów, życiu starszej kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Niewykluczone, że reakcja sąsiadki uratowała starszej kobiecie życie.

[ALERT]1575058889405[/ALERT]