Te historie mogły mieć tragiczny finał. W obu przypadkach w porę zareagowali najbliżsi zgłaszając zaginięcie. Równie szybko w poszukiwania zaangażowali się funkcjonariusze i pomoc dotarła na czas.
Do pierwszej sytuacji doszło 24 stycznia. O godz. 19.39, dyżurny śremskiej policji został powiadomiony o tym, że mieszkanka gminy Książ Wlkp. zagroziła, iż się powiesi i uciekła w kierunku lasu. Na poszukiwania natychmiast ruszyły policyjne patrole, w tym funkcjonariusz z psem. Poszukiwania prowadzono do późnych godzin, kontynuowano następnego dnia.
- Około godz. 09.00, policjanci z wydziału kryminalnego śremskiej policji, podczas sprawdzania zagajników leśnych, między Ługami a Włościejewicami, odnaleźli zaginioną. Kobiecie na szczęście nic się nie stało i nic też nie wskazywało na to, aby chciała sobie zrobić krzywdę, co potwierdziła również przybyła na miejsce załoga pogotowia. Jednak gdyby nie reakcja policjantów, nie wiadomo kiedy znaleziono by kobietę i w jakim stanie zdrowotnym by się wówczas znajdowała - informuje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Do podobnej sytuacji doszło 25 stycznia. O godz. 12:41 dyżurny śremskiej poinformował, że mieszkanka Śremu jest przerażona, bowiem jej partner chce popełnić samobójstwo. Mężczyzna najpierw zamknął się w mieszkaniu, a następnie uciekł z niego i odjechał samochodem.
- Wytypowano rejon, w którym mężczyzna może się znajdować i policyjne patrole ruszyły na poszukiwania. Policjanci z wydziału kryminalnego mł. asp. Jakub Haremza i mł. asp. Rafał Filipiak, którzy sprawdzali drogę leśną w rejonie Dąbrowy, odnaleźli zaginionego desperata - informuje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Mężczyzna miał różne obrażenia ciała, w tym szramy na szyi i posiadał linkę holowniczą. Funkcjonariusze udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej. Trudno i ciężko było z mężczyzną nawiązać kontakt, ale policjantom udało się podjąć rozmowę.
- Śremianin powiedział niewiele, niestety przyznał, że próbował popełnić samobójstwo przez powieszenie. Funkcjonariusze wezwali więc pogotowie i ostatecznie mężczyzna trafił do szpitala - informuje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Źródło: KPP Śrem
[ALERT]1706949653235[/ALERT]
Obserwator 13:00, 05.02.2024
0 1
Oj Hanka Hanka.. brak słów. Od wódki popalone styki 13:00, 05.02.2024