Zamknij
NEWS
Po wieloletnim procesie zakończonym prawomocnym wyrokiem Stanisław Martuzalski traci nie tylko dobre imię, o które walczył od dekady, ale i mandat radnego powiatowego. Sprawa, która przez lata przewijała się przez jarocińskie życie publiczne, znalazła swój finał wraz z decyzją sądu apelacyjnego.
W Lasowicach (pow. milicki) 37-letni kierowca osobowego Mercedesa zginął w wypadku drogowym. Krotoszynianin kierujący ciężarówką z ciężkimi obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.
Nietypowe zdarzenie w sąsiednim powiecie. Samochód osobowy wpadł do kanału na tamie w rejonie Kurzej Góry, a w środku były trzy młode osoby. Policja ustaliła, że kierowca jechał za szybko i stracił panowanie nad pojazdem.
Tegoroczny długi weekend związany ze Świętem Niepodległości zakończył się tragicznie na drodze wojewódzkiej w Zbrudzewie. We wtorkowy wieczór samochód osobowy potrącił rowerzystę. Mężczyzna zmarł mimo prowadzonej reanimacji.
Wczoraj wieczorem między Śremem a Zaniemyślem doszło do zderzenia, które mogło skończyć się tragicznie. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar, choć konsekwencje nieostrożności młodego kierowcy okazały się dotkliwe.
Zaginął 73-latek z problemami z pamięcią, a każda minuta miała znaczenie. Dzięki sygnałom mieszkańców, analizie monitoringu i dronowi z kamerą termowizyjną policja zawęziła teren poszukiwań i odnalazła seniora za Lutogniewem. Mężczyzna był wyczerpany i zziębnięty, ale przytomny.
Noc, alkohol i prędkość – śmiertelne trio, które znów dało o sobie znać. Na drodze krajowej nr 305 w Wijewie trzyosobowa grupa młodych mężczyzn zakończyła podróż w przydrożnym rowie. Oplem, którym jechali w kierunku Kaszczoru, kierowca najprawdopodobniej nie opanował na łuku drogi, uderzył w barierę energochłonną, znak drogowy, a potem samochód dachował.
Śmierć młodego wikarego poruszyła całą społeczność i uruchomiła lawinę pytań, na które odpowiedzi zaczyna dziś szukać sąd. To historia o dramacie, który długo dojrzewał w milczeniu, aż znalazł swój tragiczny finał na plebanii w Żerkowie. Teraz prokuratura zarzuca byłemu proboszczowi znęcanie się psychiczne nad 31-letnim księdzem Robertem Olejnikiem, który 1 czerwca 2024 roku odebrał sobie życie.
Spacer z psem zwykle kojarzy się ze spokojem, ruchem i chwilą oddechu od codzienności. Tym razem jednak w Witaszycach zakończył się strachem i interwencją policji. Dwa duże psy wybiegły z jednej z posesji i zaatakowały kobietę spacerującą ze swoim pupilem. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał, ale – jak informują dziennikarze portalu ejarocin.pl – to nie był pierwszy raz, gdy te same zwierzęta biegały po ulicy bez nadzoru. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Nie każde dramatyczne wezwanie kończy się tragedią. Czasem za alarmem kryje się zwykła złośliwość lub bezmyślność, która potrafi niepotrzebnie uruchomić służby. Tak było w Witaszycach, gdzie policjanci interweniowali po zgłoszeniu o ataku nożem. Jak ustalili dziennikarze portalu ejarocin.pl, rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej, niż przedstawiał to dzwoniący.
To miał być wieczór śmiechu i dziecięcej ekscytacji, pełen kolorowych przebrań i dźwięku dzwonków u drzwi. Nikt nie spodziewał się, że wśród śmiechu i światełek latarek pojawi się krzyk, który na zawsze przerwie tę beztroskę. Zamiast tego w jednej chwili zapanowała cisza, której nikt nie potrafił już przerwać.
Wieczór, który dla wielu był dniem zadumy i refleksji, dla kogoś zakończył się tragicznie. Między Kościanem a Widziszewem, w sobotę 1 listopada, kilka minut po godzinie 20, doszło do potrącenia osoby przez pociąg Intercity relacji Gdynia Główna – Wrocław Główny. Jak przekazali dziennikarze portalu koscianiak.pl, ofiara zginęła na miejscu.
Kiedy na drodze pojawia się pojazd uprzywilejowany, pierwszeństwo powinno być oczywiste. Niestety, nie zawsze tak jest. W Śremie doszło do sytuacji, która mogła skończyć się tragicznie – w policyjny radiowóz jadący na sygnałach uderzył samochód osobowy, wymuszając pierwszeństwo.
Poranek na drogach powiatu jarocińskiego zaczął się nie najlepiej. Tuż po 5:00 rano służby ratunkowe zostały wezwane do Lubinii Małej. Tam doszło do wypadku. Brały w nim udział dwie osoby.
Sytuacja na ulicy Paderewskiego w Śremie mogła zakończyć się tragedią. W poniedziałkowy wieczór służby ratunkowe zostały wezwane do 75-letniego mężczyzny, który groził, że skoczy z balkonu na trzecim piętrze.

OSTATNIE KOMENTARZE