To nie policja, nie straż miejska i nie żaden organ publiczny, a jednak potrafią wystawiać wezwania do zapłaty za brak bezpłatnego biletu parkingowego przy sklepie, w którym właśnie robiliśmy zakupy Co to za dokument, czy można go zignorować, czy rzeczywiście wystarczy napisać, że prowadził Jan Kowalski? Pojawiły się pytania, dlatego spróbujemy wyjaśnić w jaki sposób to działa - krok po kroku.
W komentarzach pod jednym z postów na Spotted-Gostyń24 aż wrzało. Jedni uważali, że wezwania można wyrzucić do kosza, inni że firma parkingowa ma pełne prawo dochodzić opłaty. A ktoś napisał, że wystarczy napisać, że prowadził Jan Kowalski bez adresu i niech sobie szukają.
To nie mandat, ale...
Taki dokument, który znajdujemy za wycieraczką lub otrzymujemy pocztą, nie jest mandatem. To wezwanie do zapłaty, a więc forma roszczenia cywilnoprawnego. Firma zarządzająca parkingiem działa w imieniu właściciela terenu, który na podstawie regulaminu parkingu informuje, że korzystanie z miejsca wymaga np. pobrania bezpłatnego biletu. Brak takiego biletu to, ich zdaniem, naruszenie regulaminu i podstawa do naliczenia opłaty dodatkowej.
Takie roszczenie może mieć podstawę prawną w przepisach Kodeksu cywilnego, np. jako kara umowna za niedotrzymanie warunków regulaminu, zadośćuczynienie za bezumowne korzystanie z cudzego mienia albo naruszenie zasad współżycia społecznego. Ale uwaga, nie oznacza to jeszcze, że każde takie wezwanie jest skuteczne.
Nie płacisz, mogą iść do sądu
Firma może, ale nie musi, skierować sprawę do sądu cywilnego. To się jednak rzadko opłaca, dlatego większość firm bazuje na tym, że ludzie zapłacą dla świętego spokoju. Jeśli jednak sprawa trafi do sądu, właściciel pojazdu może się bronić, na przykład że oznakowanie było niewystarczające, że nie wiedział o konieczności pobrania biletu albo że auto było użyczone komuś innemu.
Czy musisz wskazać kierującego
W przeciwieństwie do spraw karnych, w przypadku sporu cywilnego właściciel pojazdu nie ma obowiązku wskazywać, kto kierował pojazdem w danym momencie. I tu rzeczywiście niektórzy próbują się bronić, że nie pamiętają, komu użyczyli auto. Ale uwaga, sądy coraz częściej uznają, że właściciel jako osoba odpowiedzialna za pojazd odpowiada również za to, gdzie i jak był parkowany, zwłaszcza gdy sam nie potrafi wskazać kierującego.
Mity i fakty o RODO
Wielu komentujących powoływało się na RODO, twierdząc że numer rejestracyjny to dane wrażliwe i nikt nie ma prawa ich przetwarzać. To nieprawda. Numer rejestracyjny pojazdu sam w sobie nie jest daną osobową, dopóki nie zostanie powiązany z konkretną osobą. A firmy zarządzające parkingami, działające na zlecenie właściciela terenu, mogą występować do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców o dane właściciela pojazdu. Potrzebują do tego celu uzasadnienia prawnego, np. dochodzenia roszczenia z tytułu nieuiszczonej opłaty dodatkowej.
Podsumowanie
Ostatecznie każdy sam decyduje, czy zapłacić od razu, czy walczyć w sądzie. Ale warto znać realne przepisy, a nie internetowe mity. Jeśli coś naprawdę budzi wątpliwości, można skorzystać z porady prawnika, choćby po to, by nie przepłacać za parkowanie niewiedzą.
[ZT]80800[/ZT]
[ZT]80767[/ZT]
[ZT]80760[/ZT]
[ALERT]1751614942121[/ALERT]
Na stronie parafii jedno, na tablicy cmentarza...
Co tam kamery i alarmy - Proponuję powołać straż obywatelską i płot cmentarza podłączyć pod prąd aby nikomu nie przyszło do głowy wchodzić na teren nekropolii po zmroku🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Naród zidiociał
15:47, 2025-10-04
Od gratulacji po czarny humor. Czytelnicy G24 komentują
Co tam " słychać na oddziale wieloprofilowym"?
Addub
15:17, 2025-10-04
Na stronie parafii jedno, na tablicy cmentarza...
Kiedy wreszcie zacznie działać cmentarz komunalny?
Puka do mych
14:47, 2025-10-04
Na stronie parafii jedno, na tablicy cmentarza...
A czy redakcja posiada informacje o tym że cmentarz parafialny ma osobną stronę? A może warto zapytać parafie jaka jest prawda? A nie pisać jakieś bzdury które są tylko domysłami? No chyba że jeszcze będzie trzeci artykuł bo redakcja nie ma już o czym pisać?
14:11, 2025-10-04
0 0
Z wolnej stopy za udostępnienie danych jest 90000 zł i takie jest prawo więc chętnie przyjmę mandat 100 zł żeby potem wydoić organ który udostępnił moje dane na taką kwotę.
0 0
Nie mamy większych problemów np. jak obrona granic przed najeźdźcami?!