W Bodzewie zorganizowano charytatywny rajd rowerowy dla Lilki Kubiak, 2,5-letniej mieszkanki tej podpiaskowskiej wsi, która zmaga się z nowotworem nerki. Mieszkańcy zaangażowali się w organizację wydarzenia, które zgromadziło około 200 osób, aby wyrazić wsparcie dla Lilki i jej rodziny. Trasa rajdu liczyła symboliczne 14 kilometrów, odpowiadające wielkości guza, który obecnie zagraża zdrowiu dziewczynki.
Organizacja wydarzenia była bardzo spontaniczna.
- Dowiedzieliśmy się o chorobie Lilki w połowie kwietnia. Poruszyło nas to bardzo. Stwierdziliśmy, że to jest nasz obowiązek zorganizować jakąś akcję charytatywną - zaczął Szymon Pawlak, współorganizator rajdu rowerowego "Na pomoc Lilce" i już na wstępie zapowiedział kolejne wydarzenia.
- Planowane są kolejne działania na rzecz Lilki, w tym kino plenerowe, kiermasz ciast i zabawa taneczna - wyliczał Szymon Pawlak.
Podkreślił wspólną inicjatywę społeczności lokalnej.
- Organizujemy to wspólnie z Radą Sołecka wsi Bodzewo, panią sołtys Agnieszką Gorwą, z Ochotniczą Strażą Pożarną w Bodzewie, ale również przyłączyły się KGW Grabonóg, KGW Strzelce Małe, Szelejewo i Rębowo - wyliczał Szymon Pawlak.
Około 200 osób wzięło udział w rajdzie, aby wyrazić swoje wsparcie dla Lilki i jej rodziny.
- Jestem zaskoczony, że tak dużo osób wyraziło chęć pomocy - mówił Szymon Pawlak, współorganizator wydarzenia.
Trasa liczyła symboliczne 14 kilometrów, odpowiadające wielkości guza, który obecnie zagraża zdrowiu dziewczynki.
- Guz się nie zmniejszył, ma 14 cm. Lilka go pokona tak jak my pokonamy te 14 km - mówił Szymon Pawlak. - Lilak i jej rodzina potrzebują funduszy na leczenie, dojazdy, diagnostykę. Na koncie jest 70 tys. zł, ale zbiórka jest otwarta i potrzeba jeszcze więcej - dodał.
Lilka wraz z mamą przebywa cały czas w szpitalu w Poznaniu, gdzie miesiąc temu wykryto w jej nerce guz Wilmsa - nefroblastoma. Dziewczynka otrzymała czwartą chemię. Na rajdzie obecny był tata Lilki i jej starsza siostrzyczka.
- Jestem w szoku, że przyjechało tak wiele osób i chcą pomóc. Cieszę się, że są z nami, że wspierają nas, choć nie jest lekko. - mówił pan Mariusz, tata Lilki. - Wczoraj Lilka miała gorsze, ale dzisiaj ma lepsze wyniki. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Musi być - mówił pan Mariusz.
Podczas rajdu i pikniku zbierano fundusze, które trafią na konto małej Lilki.
Historię Lilki wraz z linkiem do wpłat można znaleźć -TUTAJ-
[ZT]67439[/ZT]
[ZT]67531[/ZT]
[ALERT]1714845282708[/ALERT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz