Radni Ponieca znaleźli sposób, jak zachować wynagrodzenie burmistrza i jednocześnie wywiązać się z obowiązku przyjęcia nowej uchwały

Wynagrodzenie burmistrza Ponieca nie zostanie obniżone – tak zdecydowali radni. Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej zmniejszanie uposażeń samorządowcom jest „nie w porządku”. Ale to nie ten argument zaważył na tym, że od lipca Jacek Widyński będzie zarabiał tyle samo co teraz.

Głosowanie nad uchwałą zmieniającą wysokość pensji burmistrza w Poniecu poprzedziła wypowiedź przewodniczącego rady Jerzego Kusza. – Ostatnie komplikacje spowodowały, że rady obniżają wynagrodzenia swoich samorządowców. Uważam, że jest to nie w porządku, bo w jakiś sposób ogranicza samorządność takich organów. Rada powinna w przypadku dobrej pracy nagradzać tego, który organizuje pracę w gminie – tłumaczył przewodniczący Kusz.

Poniec znalazł jednak sposób, jak zachować wynagrodzenie burmistrza i jednocześnie wywiązać się z obowiązku przyjęcia nowej uchwały. Wynagrodzenie burmistrza ustalono aż cztery lata temu. Od tego czasu nie ulegało podwyżkom. – Był to wówczas poziom zarobków daleko od tego, na który pozwalało ówczesne rozporządzenie. Mieści się zatem w przyjętych widełkach przewidzianych w nowym rozporządzeniu z maja zakładającym cięcia o 20 procent. Uchwałę podejmujemy więc, ale tylko po to, by dostosować składniki do nowego rozporządzenia – wyjaśniał na sesji Marcin Pazdaj, sekretarz Urzędu Miejskiego w Poniecu.

Burmistrz Ponieca zarabia więc nadal łącznie 10 085 złotych brutto. Składają się na to: 4700 złotych podstawy, 20 procent dodatku za wysługę lat – 940 złotych. Kolejny składnik to dodatek funkcyjny – 1832 złote oraz 40 procent dodatku specjalnego w kwocie 2612 złotych. Głosowało za tym 11 radnych, czyli wszyscy obecni na wtorkowej sesji samorządu Poniec.