Kierowcy mieli nispodziewany, przymusowy postój - z powodu spaceru łabędziej rodziny z piątką młodych w Dzięczynie zamknięto drogę powiato

Nietypowa sytuacja na drodze powiatowej w Dzięczynie. Na miejsce wezwano straż pożarną i zamknięto przejazd dla samochodów. Wszystko z powodu... łabędziej rodziny, która akurat tamtędy zdecydowała się przejść z młodymi. Utrudnienia nie trwały długo, ale były konieczne, by nie spłoszyć ptaków.

Łabędzi spacer miał miejsce dokładnie w południe. - Rodzina łabędzia wybrała sobie skrót przez drogę powiatową. Dwa dorosłe ptaki wyraźnie chroniły swoje młode – mówi Marcin Pazdaj, sekretarz gminy Poniec, który akurat przejeżdżał drogą w tym czasie. Łabędzia rodzina, jak wynika z relacji mieszkańców, mogła w ten nietypowy sposób podróżować od rana od strony Karca. - Mieliśmy sygnały, że ptaki były widziane wcześniej właśnie idące od strony Karca. Prawdopodobnie młode się zmęczyły i stąd taka nietypowa reakcja rodziców, którzy stanęli na odpoczynek, nie zważając na to, że są na środku drogi. Wezwaliśmy więc nasze służby, by nie spłoszyć dorosłych. Młode zostałyby wówczas bez opieki – mówi Macin Pazdaj.

Strażacy zabezpieczyli miejsce łabędziego postoju, co wymagało całkowitego zamknięcia drogi. Przez dłuższą chwilę szosa w Dzięczynie była nieprzejezdna, a służby prosiły kierowców o wyrozumiałość. Ci, widząc, co się dzieje, nie mieli z tym większego problemu i cierpliwie czekali w korku.