Co tam się działo... Chodzili po wsi i "murzyli" mieszkańców na szczęście!

Są jeszcze miejsca w Wielkopolsce, gdy w czasie Świąt Wielkanocnych na ulice wychodzą przebierańcy. W zależności od miejscowości różnie się one nazywają - siwki, przebierańcy, albo tak jak w Zalesiu - kominiarze. Ci ostatni znów wyszli na ulice Zalesia, by "murzyć" mieszkańców. - Na szczęście oczywiście! - mówili. Przy okazji zbierali datki, by zrealizować pewien pomysł.

"Kominiarze", to zwyczaj, który polega na przebieraniu się okolicznych mieszkańców i wzajemnym odwiedzaniu oraz tańczeniu i śpiewaniu. Zespół przebierańców w zamian za odśpiewanie i odtańczenie kilku ludowych przyśpiewek otrzymuje w każdym domu drobną kwotę pieniężną oraz jajka będące symbolem Wielkanocy. Przebierańcy z reguły wychodzą drugiego dnia świąt, a więc w Lany Poniedziałek. Tak było dziś w Zalesiu (gmina Borek Wlkp.) 

- Po wielu latach chodzenia, nie chodzenia i przerwie pandemicznej wracamy. Jako prezes OSP, wspólnie z Kołem Gospodyń Wiejskich postanowiliśmy coś z tym zrobić i chcemy tą tradycję utrzymywać. Byłą ona przed wojną, nie wiem jak to było w czasie wojny, po wojnie nawet tutaj było tak, że chodzili po wsi - mówił Andrzej Kubiak, prezes OSP Zalesie. - Odwiedzamy każdego mieszkańca, zapukamy do drzwi i złożymy życzenia  - kontynuował - Bardzo się cieszę, że mam obok siebie ludzi, którym się chce! - dodał.

W wesołym korowodzie szedł niedźwiedź, dziad z babą, ksiądz, był nawet milicjant wystawiający mandaty. Z kolei kominiarze "murzyli" mieszkańców i przejezdnych na szczęście.

- Na szczęście oczywiście! - mówili.

Przy okazji "kominiarze" zbierali pieniądze. Cel jest bardzo ważny dla miejscowej społeczności. Chcą wybudować altankę przy remizie OSP. Dodajmy, że po raz pierwszy przebierańcom towarzyszył zespół muzyków, którzy jechali na przyczepie rolniczej.

[FOTORELACJA]11363[/FOTORELACJA]

[ALERT]1711973328118[/ALERT]