On walczy, a oni dają mu nadzieję! Kwota jaką zebrali dla Wojtka robi wrażenie

Pogorzelanie wielkie serca mają! Udowodnili to podczas akcji charytatywnej na rzecz Wojtka Sierszulskiego, która w minioną niedzielę odbyła się na terenie Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli. Aż się łezka w oku zakręciła…

„Winnych” za to całe niedzielne zamieszanie należy szukać m.in. wśród Pogorzelskiego Towarzystwa Kulturalnego oraz wśród dziesiątek osób, które zaangażowały się w całe przedsięwzięcie.

- To jest taka akcja oddolna trochę, bo powiem szczerze, że tutaj jednego organizatora to byłoby ciężko wskazać. My jako stowarzyszenie, czyli Pogorzelskie Towarzystwo Kulturalne, wzięliśmy na siebie sprawy formalno-urzędowe, czyli zgłoszenie zbiórki publicznej, a następnie jej rozliczenie. Natomiast współorganizatorów tutaj jest ze stu pewnie. A osoby, które pomagają Wojtkowi, to już w setkach można liczyć, bo to są darczyńcy, to są morsy, to są także osoby, które biorą udział w licytacjach, kupnie darów czy uczestniczą w programie artystycznym – wyjaśnia Mariusz Ossowski, dyrektor ośrodka kultury w Pogorzeli, a także członek Pogorzelskiego Towarzystwa Kulturalnego.

Niedzielną imprezę charytatywną na rzecz Wojtka Sierszulskiego zainaugurowały morsy z Pępowa, które do wspólnej zabawy zaprosiły zaprzyjaźnionych miłośników zimnych kąpieli. Punktualnie o godzinie 13.00 około 20 śmiałków, w kilku turach, rozpoczęło wspólną kąpiel w basenie. Kilkoro najwytrwalszych wzięło udział w konkursie na króla i królową morsowania. Tu wygrani byli wszyscy, bowiem uczestnicy, jak jeden mąż, zakończyli konkurencję po 15 minutach. Zresztą nie o wyścigi tu chodziło, a o zbiórkę funduszy na rzecz Wojtka.

W czasie, gdy morsy zażywały zimnych w kąpieli, w budynku ośrodka kultury, a także w Restauracji Pogorzelanka odbywała się dalsza część wydarzenia. Każdy znalazł coś dla siebie. Była strefa dla dzieci, która oferowała najmłodszym warkoczyki, malowanie twarzy, brokatowe tatuaże, balony czy kreatywne zabawy.

Na piętrze natomiast królowały najróżniejsze aromaty, a to za sprawą pyszności przyrządzonych przez sołectwa, lokalne Koła Gospodyń Wiejskich czy Fabrykę Obfitości. Tego dnia ogromnym powodzeniem cieszyła się również loteria fantowa. Każdy los wygrywał! Wśród dzieci ogromną radość wzbudził przejazd kolejką, a także szalona fotobudka i bajkowe postacie.

[FOTORELACJA]11035[/FOTORELACJA]

Główna część imprezy rozpoczęła się o godzinie 15.00. Wówczas na scenie MGOK w Pogorzeli wystartował program artystyczny. Była też niespodzianka…

- Nasza scena jest otwarta dla wszystkich chętnych. Czyli będą śpiewy, będą tańce, będzie przedstawienie. Wojtka, co prawda z nami nie będzie, ale nagrał od siebie kilka słów. Pokażemy to na scenie – wspominał na samym początku akcji M. Ossowski.

I tak też się stało. Sceną zawładnęli młodzi artyści ze szkoły podstawowej, grupa Eternal z MGOK Pogorzela i Raj Psotników. Do wspólnego kolędowania zaprosiły Nutki św. Michała Archanioła i Big Band Pępowo.

Na koniec zebrał się sztab organizacyjny, by wspólnie podliczyć datki, które podczas całego wydarzenia trafiały do specjalnie przygotowanych puszek. Kwota robi wrażenie!

- Wspólnie podarowaliśmy Wojtkowi moc nadziei! Jesteśmy naprawdę wzruszeni. Mamy to! 22 tys. 859 zł i 91 gr – poinformował M. Ossowski.

Zebrane fundusze zostaną przeznaczone na leczenie, wizyty lekarskie i dojazdy. Przypomnijmy, że Wojtek walczy z chorobą nowotworową. Ale niedzielna akcja charytatywna miała też inny cel… Ofiarowanie nadziei. I to z pewnością się udało!

[ALERT]1705914711625[/ALERT]