Zamknij

Swoją muzykę groteskowo porównują do ... " Taniej soboty w Lidlu"

08:32, 03.07.2019 MiS Aktualizacja: 09:00, 03.07.2019
Skomentuj Foto: GOK Hutnik Foto: GOK Hutnik

Za dwa miesiące w Gostyńskim Ośrodku Kultury "Hutnik" Gostyń Avant Festival/ex Kalisz Ambient Festiwal to impreza kierowana do fanów muzyki ambientowej, elektronicznej i eksperymentalnej. Przyjadą same gwiazdy. Swój udział zapowiedzieli już tacy artyści jak: Daniel Spaleniak, Kentin Jivek czy duet "Syny". Na scenie pojawi się również zespół "Kirszenbaum", który swoją muzykę groteskowo porównuje do..."Taniej soboty w Lidlu".

Kirszenbaum to dosyć unikatowe zjawisko na polskiej scenie muzycznej. Dlaczego unikatowe? Ano dlatego, że nie każdy artysta ma taki dystans do swojej twórczości, że w tak groteskowy sposób porównuje swoją muzykę do "Taniej soboty w Lidlu”. Oczywiście nie mam nic do Lidla pewnie tak samo jak muzycy Kirszenbaum, dlatego z zaciekawieniem słucham każdorazowo ich debiutu "Stypa Komendanta" i myślę sobie.... kiedy nadejdzie kolejna sobota.... resztę sobie dopowiedzcie... najlepiej słuchając muzyki Kirszenbaum.

Witajcie! Muszę zadać to pytanie na początku naszej rozmowy, bo bardzo ciekaw jestem, co oznacza powiedzenie „ Kirszenbaum jest jak Wyspiański na mefedronie”?
Cześć! Dobre pytanie. Oznacza mniej więcej to samo, co "Tania sobota w Lidlu". Słowa klucze: "Tania", "sobota", "Lidl" - i wiadomo o co chodzi w Lidlu. Analogicznie: "Wyspiański", "mefedron", "jak" - i wiadomo, o co chodzi w Kirszenbaum. Pozdrawiamy Lidl Polska.

Wykonujecie bardzo specyficzną interpretację słowiańskich, klezmerskich i anglosaskich folków... skąd w ogóle pomysł na taką muzykę?
Z potrzeby ducha. Z alergii na bity. Z dostępnych środków instrumentalnych (byt społeczny kształtuje świadomość artystyczną). A tak na serio, to w naszych żyłach płynie brudna, chłopska krew. Potrzebujemy sobie pokrzyczeć, pograć "na raz", wyrzucić z siebie złość na zastany porządek świata. Ale jesteśmy zbyt smutni na granie punka. "Za starzy na bit, za smutni na punk", jak śpiewał Mateusz Rynkowski. Zostaje nam folk.

Ważnym momentem w Waszej twórczości było wydanie niedawno debiutanckiego krążka „Stypa Komedianta”. Zadowoleni jesteście z tego debiutu?
Tak. Oczywiście teraz wszystko zrobilibyśmy zupełnie inaczej. Ale tak.

Bardzo charakterystyczną cechą Waszej płyty są teksty. Z jakiej literatury czerpaliście inspiracje?
Z literatury martwych ludzi. Rzadko sięgamy po pisarzy żywych. Lubimy Muminki i Ciorana, Kafkę, Unamuno, Faulknera, Platona, Bukowskiego, Mistrza Eckharta, Kerouaca i Danielle Steel. To ostatnie to żart. Ale tylko dlatego, że Danielle Steel jeszcze żyje. Pozdrawiamy ją i życzymy jak najlepiej.

Zgodzicie się ze stwierdzeniem, że jesteście kolejnym zespołem po Hańbie czy Żywiołaku, który nagrał płytę w erze mody na muzykę etniczną?
To nie moda. To nisza. Bardzo ciekawa, ale planujemy drążyć własną. Niemniej jednak, oba składy z pewnością mają dobrze zadbane ołtarzyki w piwnicach naszych muzycznych podświadomości.

Macie bardzo charakterystyczne teledyski. Skąd pomysł na obrazy z klasyki światowego kina niemego?
Z kinem robimy to, co z folkiem i literaturą: bierzemy rzecz zaistniałą i robimy z niej rzecz nową. Pomyśleliśmy, że naszemu nadproduktywnemu pokoleniu przyda się odrobina artystycznego recyklingu. To swego rodzaju akcja społeczna propagująca segregację odpadów.

Jak wspominacie udział w programie Must be the music? Nie graliście wtedy pod nazwą Kirszenbaum...
Było bardzo śmiesznie, ale nie wyszło nam to na dobre. Jedna osoba z ówczesnego składu sprzedaje helikoptery w Pakistanie, druga sadzi truskawki na Litwie, trzecia uprawia geodezję na norweskich platformach wiertniczych, a kolejna nadal nie ma dziewczyny.

Wystąpicie podczas 8 edycji ex-Kaliskiego Ambient Festiwalu, który od tego roku zaczyna działać w Gostyniu. Czego fani w Gostyniu mogą się spodziewać po Waszym koncercie, bo nie ukrywam oczekiwania są duże... ;)
Spodziewajcie się dużo szeptu, więcej krzyku i jeszcze więcej tupania w podłoże. Zagramy tak, jakby to miał być ostatni koncert w naszym życiu. I nie będziemy opowiadać dowcipów. Kirszenbaum to śmiertelnie poważna sprawa.

Ostatnie słowo należy do Was...
Kupujcie "Stypę komedianta" na karrot.pl i przybywajcie do Gostynia. Howgh!

Rozmawiał: Przemysław Rychlik, GOK Hutnik

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%