Niewielu może pochwalić się takim wynikiem. Stefan Kacprowski z Osowa oddał pond 60 litrów krwi. Początkowo była to potrzeba chwili, z czasem krwiodawstwo stało się jego sposobem na niesienie pomocy innym. - Zawsze sobie mówiłem – mnie to nie zaszkodzi, a innym może tylko pomóc - podkreśla mieszkaniec gminy Gostyń.
Krew jest lekiem, którego nie można niczym zastąpić, dlatego jest tak bardzo cenna. Nie można jej też wyprodukować. Jedynym źródłem pozyskania krwi jest zdrowy człowiek – honorowy krwiodawca, który w ten sposób daje komuś szanse na zdrowie lub życie. Za kilka dni wszyscy krwiodawcy obchodzić będą swoje święto
Zapalonym krwiodawcą jest 51-letni Stefan Kacprowski z Osowa, w gminie Gostyń, który przez wiele lat oddawał honorowo krew. - Zaczęło się w wojsku...w 1988 roku, tam zacząłem oddawać krew - wyznaje. - Początkowo robiłem to, żeby wrócić do żony choć na dwa dni, bo za oddana krew należało się wolne... - kontynuuje. - Skończyło się wojsko, a mnie nadal ciągnęło do regularnego oddawania krwi... Nikt nie musiał mnie namawiać i tak to trwało przez 31 lat - mówi rekordzista, który od kilku miesięcy w związku z nadciśnieniem nie może kontynuować tej pięknej pasji. - Mam jednak nadzieję, że wrócę jeszcze do oddawania krwi jak tylko będzie taka możliwość - dodaje.
Pan Stefan oddał honorowo ponad 64 litry krwi grupy 0 RH (ujemny). - Nie jest to może rzadka grupa krwi, ale mam nadziej, ze udało się komuś pomóc - mówi pan Stefan. Za to, co zrobił odznaczony został odznaką "Zasłużony Honorowy Dawca Krwi 1 Stopnia", ale nie uważa tego za nadzwyczajny wyczyn, bo pomóc może każdy. - Zawsze wychodziłem z założenia, że trzeba pomagać na taki sposób jaki umiemy, ja pomagałem oddając krew i zachęcam innych, aby też to robili...Można komuś uratować życie - mówi osowianin..
Samo pobieranie, jak podkreśla nic nie boli. - Trzeba być zdrowym, to jedyny warunek. To cenny lek, dzielmy się nim, bo naprawdę warto - apeluje Stefan Kacprowski i dodaje, że być może chętnych do oddawania krwi byłoby więcej, gdyby w gminie był punkt poboru krwi. - Pamiętam jak zamknięto punkt poboru krwi w Gostyniu. Jeździłem do Kościana i Śremu. Krwiobus, który przyjeżdża raz w miesiącu nie jest do końca dobrym rozwiązaniem... Ludzi to zniechęca, bo muszą dopasować do danej daty... - mówi Stefan Kacprowski.
Dzięki honorowym krwiodawcom takim jak pan Stefan w szpitalach nie brakuje "czerwonego złota". Cały czas potrzebni są jednak nowi dawcy. Wakacje są najtrudniejszym okresem, kiedy zgłasza się ich znacznie mniej, a zapotrzebowanie ze strony szpitali jest znacznie większe. Przypominamy o tym, bo już za kilka dni, w piątek 14 czerwca obchodzić będziemy Światowy Dzień Krwiodawstwa.
Eska 09:16, 12.06.2019
23 0
Wielki szacun. ❤️❤️ 09:16, 12.06.2019
98765411:51, 12.06.2019
9 0
Gratuluję i podziwiam??? 11:51, 12.06.2019
Kami13:38, 12.06.2019
8 0
Mój tata też oddał dużo krwi i nawet robilbyto nadal żeby nie choroba też robił to by komuś uratować życie 13:38, 12.06.2019
Pan K.21:46, 12.06.2019
2 1
Dodawałam sam krew. Gdyby nie tera z chore przepisy. Które uniemożliwiają nawet za zgodą lekarza np. po zabiegu dentystyczny typu płótna. Do tera z oddawał
Ale bym krew. Również moja praca nie pozwala. Ale wielki szacunek dla każdego który ponad 10 razy oddał krew. Tacy ludzie na prawdę jak on zasługują na szacunek ????? 21:46, 12.06.2019
Jcak09:07, 13.06.2019
2 0
Tak trzymać
09:07, 13.06.2019
Beata198523:03, 16.06.2019
0 1
Brawo??❤️ 23:03, 16.06.2019