Dwóch młodych ludzi wpadło na głupi pomysł. Bez powodu podłożyli ogień pod stertę liści i gałęzi w centrum Gostynia. Ucieczka nie pomogła...

Bez celu, z nudów, a może po prostu z głupoty? Dwóch młodych ludzi podpaliło stertę suchych gałęzi i liści w centrum miasta. Trudno powiedzieć co nimi kierowało, bo nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania.  Kto wie co by się stało, gdyby nie reakcja pewnego chłopca.

Gostyńscy strażnicy miejscy podczas patrolu w centrum miasta zauważyli kierowcę, który niewłaściwie zaparkował auto. Podjęli interwencję, a wtedy podbiegł do nich chłopiec. - Krzyczał, że dwóch mężczyzn próbuje podpalić stertę suchych liści i gałęzi przy Górze Zamkowej - mówi Andrzej Maćkowiak, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu. Funkcjonariusze poszli we wskazane miejsce. Widząc strażników, mężczyźni zaczęli uciekać w kierunku ul. Jana Pawła II. - Strażnicy nie ruszyli w pościg od razu. Najpierw ugasili tlące się odpady. Po ugaszeniu ognia ustalili, gdzie mogą przebywać sprawcy podpalenia, gdyż jeden z nich był im znany, dlatego udali się pod wskazany adres - wyjaśnia komendant Maćkowiak.

Podpalaczami okazali się mieszkańcy gminy Gostyń 0 25-letni mężczyzna, 15-letni chłopiec. Badanie alkomatem wykazało, że starszy  był pijany. W wydychanym powietrzu miał 0,9 promila. - Mężczyzna za sprowadzanie niebezpieczeństwa pożaru został ukarany mandatem karnym kredytowym w wysokości 500 zł. Drugi ze sprawców w chwili wykroczenia był niepełnoletni, dlatego strażnicy w obecności rodziców przeprowadzić z nim pouczającą rozmowę - mówi komendant Andrzej Maćkowiak. Żaden z podpalaczy nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. - Na pewno nie było to mądre - podsumował komendant Andrzej Maćkowiak.