Nie palili opon, nie rzucali mięsem... Nowa taktyka zaczyna przynosić owoce

Po zeszłotygodniowym proteście na ulicach Warszawy, dziś przedstawiciele AGROunii  pojawili się w kilku polskich miastach z jabłkami, które rozdawali je przechodniom.  Wygląda na to, że zmienili taktykę. Nie zabrakło wśród nich przedstawicieli powiatu gostyńskiego, którzy o problemach polskiej wsi rozmawiali z mieszkańcami Leszna i Poznania.

Przed tygodniem wyszli na ulice Warszawy, gdzie palili opony, wyrzucili na ulicę całą masę jabłek i martwego prosiaka. Po zakończeniu protestu niektórzy rolnicy zostali zatrzymani przez policję, a media obiegło zdjęcie starszej kobiety wkładającej zebrane z ulicy jabłka do torby jabłka.  Dziś z samego rana w wielu miastach Polski rolnicy znów pojawili się na ulicach,. Tym razem jednak nie było "zadymy" lecz akcja informacyjna.

Rozdawano przechodniom jabłka, tak jak to miało miejsce w Dniu Kobiet. Na opakowaniach widniały jednak etykiety z napisami - "Za te dwa jabłka sadownik otrzymuje 17 groszy. Czy to normalne?" Akcja spotkała się z poparciem i zrozumieniem mieszkańców Leszna oraz Poznania. - Zostaliśmy bardzo miło przyjęci przez mieszkańców. Rozdając jabłka, pokazywaliśmy jaka jest cena u producenta, a jaka jest różnica w sklepie…Konsumenci rozumieją problem. Wprost nie dowierzali w cenę jabłek wiedząc ile kosztują w marketach. Ludzie nas popierali, odbyło się wiele ciekawych rozmów... - mówiła Dominika Chuda z gminy Krobia,  podkreślając, że opłacalność produkcji na wsi jest obecnie bardzo niska. Bez szybkich i zdecydowanych działań ze strony wiele gospodarstw rolnych może upaść.