O piątce i antypolskiej polityce. Nowy felieton Jana Dziedziczaka

W tym felietonie zamierzam poruszać dwa tematy. Pierwszy i wręcz oczywisty do omówienia to tzw. piątka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Co prawda pisze się o tym bardzo dużo, ale opozycja próbuje zaciemnić i zniekształcić obraz tego wielkiego programu, który ma ułatwić życie i po prostu pomóc milionom Polaków.

Program to po pierwsze trzynastka dla emerytów i rencistów. Podkreślę, że i dla tych drugich. Dodatkowe pieniądze w wysokości 1100 złotych dostaną bowiem także renciści. Wypłacone będą w maju. Z kolei rodzice otrzymają 500 złotych także na pierwsze dziecko. Jeśli już przy młodych ludziach jesteśmy, to prawdziwą rewolucją będzie dla nich likwidacja podatku PIT. Tu zaznaczę, że nowe przepisy dotyczą tych, którzy nie przekraczają rocznego dochodu 85 tysięcy złotych. Obecnie płacą podatek w wysokości 18 procent, teraz wynosić on będzie 0 procent. To przepis dla ludzi do 26 roku życia. Za to dla wszystkich pracujących koszty uzyskania przychodu będą dwa razy wyższe. Czyli oznacza to, że Polacy będą płacić mniejsze podatki, a więc więcej pieniędzy pozostanie w ich kieszeniach. I ostatnia decyzja rządu, to przywrócenie połączeń PKS w małych gminach i powiatach, tam gdzie nie ma ich od dawna. Nie trzeba nikogo przekonywać, że dla wielu ludzi oznacza to dramat. Nie mogą wydostać się ze swych miejscowości choćby do lekarza. Teraz dla części Polaków te problemy znikną.

I drugi temat dotyczący skandalicznych artykułów jakie ukazały się w prasie izraelskiej. Chyba każdy słyszał słowa pełniącego obowiązki ministra spraw zagranicznych Izraela. Przypomnę jednak, iż stwierdził, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Za to pewniej mniej osób słyszało o dwóch (o podobnej treści) artykułach, które ukazały się w izraelskich gazetach „Jerusalem Post" i „Times od Israel". Otóż w oskarżycielskiej formie podały informacje o dewastacji żydowskiego cmentarza w Świdnicy. Miano tam pomazać sprejem piętnaście nagrobków. Według izraelskich dziennikarzy, to efekt napięcia dyplomatycznego na linii Polska-Izrael. Więc wyjaśniam. Cmentarz faktycznie tam jest. Lecz nie tylko go nie dewastowano, ale w ogóle nie ruszono. Słowem artykuły w obu gazetach to wierutne kłamstwo. Ambasador polski w Izraelu dostał od naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych polecenie żądania od obu gazet sprostowania tych nieprawdziwych wiadomości.

A ja dodam od siebie, że były one faktycznie efektem napięcia dyplomatycznego na linii Polska-Izrael. W ten sposób chciano „zakryć" sprawę skandalicznej wypowiedzi pełniącego obowiązki ministra sprawa zagranicznych Izraela. Przypomnę, że w Polsce widzimy często Żydów chodzących w jarmułkach ulicami naszych miast. Na zachodzie jest to niemożliwe, dlatego że taki Żyd w jarmułce zostałby tam zaatakowany, pobity, być może nawet zabity. I to jest ta różnica między rzekomo antysemicką i nietolerancyjną Polską, a realnym antysemityzmem na zachodzie naszego kontynentu.