Znajomyznajomego.pl ? portal, na którym firma może tylko zyskać

Niemal wszyscy chociaż raz w życiu podejmowaliśmy decyzje o zakupie przedmiotów czy usług, pytając znajomych, co polecają lub odradzają. Teraz za sprawą dwóch gostyniaków, twórców portalu znajomyznajomego.pl, zasięgnięcie „języka” stanie się jeszcze łatwiejsze. Innowacyjna platforma, która właśnie wystartowała, pomoże nie tylko kupującym, ale także przedsiębiorcom/oferentom w reklamowaniu swojego biznesu za darmo i dotarciu do jak najszerszego grona odbiorców. Znalezienie klientów i uczciwych sprzedawców jeszcze nigdy nie było tak proste.

Gostyn24: Czym w zasadzie jest znajomyznajomego.pl?
Łukasz Lisowski: Jest to jedyny portal ogłoszeniowy w Internecie, którego działanie opiera się na wymianie usług i handlu, wspartej opinią znajomych. Sposób, z którego korzystamy na co dzień, aby zareklamować swoje usługi, znaleźć wykonawcę, sprzedać coś czy kupić, czyli polecenia naszych znajomych, został teraz przeniesiony do sieci.

G24: Skąd wziął się pomysł na taki portal?
Ł.L: Koncepcja wywodzi się od mojego wspólnika i powstała w 2008 r. Marcin wtedy pierwszy raz spisał swoje pomysły, jeszcze nie do końca konkretne, opierające się raczej na samej idei portalu, czyli łączeniu znajomych w celu osiągnięcia jakiejś wspólnej korzyści np. znalezienia fachowca, usługi czy produktu. Marcin chciał przenieść do Internetu ten najprostszy sposób znalezienia kogoś, kogo szukamy, czyli możliwość zapytania znajomych o polecenie przez nich osoby/firmy, która odpowiada naszym potrzebom lub świadczy daną usługę. Trafiliśmy na siebie w 2015 r., żeby było zabawniej, przez wspólnego znajomego. Przypadkiem zaczęliśmy rozmawiać na temat stron internetowych. Powiedziałem Marcinowi, że poruszam się w tematach związanych z informatyką, a on że ma w głowie pewien projekt. Był ogrom pomysłów, wielka niewiadoma, mała wiedza i myśl, że za parę groszy w krótkim czasie stworzymy portal, który rzuci na kolana, że nagle się pojawi, a ludzie sami zaczną do nas trafiać i korzystać z portalu.

G24: A zamiast tego pojawiły się pierwsze trudności…
Ł.L: Pierwsze przebudzenie przyszło, kiedy zaczęliśmy spotykać coraz to nowych specjalistów na naszej drodze, bardziej doświadczonych w programowaniu, SEO itd. Oni wszyscy wiedzieli więcej niż my i uświadomili nam, jak długa droga przed tym projektem i ile jeszcze trzeba się nauczyć. Dotarło do nas, że pomysł to dopiero początek. Okazało się, że nie stworzymy portalu za grosze, że trzeba odmówić sobie przyjemności i zaangażować się na 100% w ten projekt. Te osoby, które spotkaliśmy, wiele wniosły, poszerzyły horyzonty, dały nam mnóstwo informacji, które po zlepieniu w całość stworzyły sporą dawkę wiedzy. Dzięki temu mogliśmy ciągle pracować i ulepszać portal.

G24: Aż do tego momentu, kiedy możecie zaprezentować skończone dzieło.
Ł.L : To i tak dopiero początek, ale rzeczywiście to, co mamy, jest na tyle kompletne, że można już pokazać portal szerszemu gronu, zebrać tzw. feedback, a kolejne funkcje dokładać i rozwijać. Ten element czasowy jest dobry, bo wiele rzeczy wyniknie z samego użytkowania strony i okaże się, czy dane funkcje są potrzebne. Część z nich już została zweryfikowana w ten sposób. Chociaż w teorii robiły „wow”, to praktyka pokazywała coś zgoła odmiennego. To był czas, kiedy wyciągaliśmy znajomych w ich wolnym czasie, zapraszaliśmy do kawiarni i obserwowaliśmy ich sposób poruszania się po stronie. Dawało nam to masę danych do przetworzenia i dostosowania portalu. Ten etap chcielibyśmy teraz rozszerzyć na mieszkańców Gostynia i zobaczyć, jakie są ich oczekiwania, czego będzie im brakować.

G24: Co wyróżnia znajomyznajomego.pl?
Ł.L: Żaden portal nie ma takiej funkcjonalności jak nasz, który działa w lokalnych społecznościach, gdzie przy usługach czy produktach możemy podeprzeć się opinią naszych znajomych na temat fachowca czy firmy, na którą chcemy się zdecydować. Opinie w Internecie nie zawsze są rzetelne. To już nie jest żadną tajemnicą, że firmy wynajmują agencje, które dbają o odpowiednią ilość dobrych komentarzy. Trudno w oparciu o nie podejmować decyzje np. o wyborze kosmetyczki, murarza czy sprzedawcy nieruchomości. Znajomi mają też tę przewagę, że mogą zwrócić uwagę na kwestie, które nie zawsze są podejmowane.

G24: Jak to działa od strony technicznej?
Ł.L: Na portal możemy zalogować się przez stronę znajomyznajomego.pl albo właśnie Facebooka. Ta druga opcja jest lepsza, dlatego, że od razu mamy zaimportowaną listę znajomych. Wnosi się wtedy największą wartość, czyli zebraną grupę osób, która może nam pomóc w odnalezieniu usługi albo wypromowaniu własnej firmy czy produktu.

G24: To jest pierwsza korzyść dla przedsiębiorcy. A kolejne?
Ł.L: Przełożenie do Internetu najbardziej skutecznego sposobu promocji, czyli marketingu szeptanego, ale z o wiele większą siłą rażenia. Biorąc pod uwagę, jak wiele osób używa Internetu na co dzień, będzie łatwiej zarówno usługobiorcom, jak i usługodawcom trafić na siebie i dobić targu. My także stawiamy na promocję naszej strony internetowej i skoro promujemy samych siebie, to jednocześnie promujemy także przedsiębiorców zalogowanych w znajomyznajomego.pl. Ogłoszenia są całkowicie darmowe, a dodatkowo cały ciężar związany z widocznością i pojawieniem się w Internecie my bierzemy na siebie. Strona internetowa nierzadko jest dość kosztowana, z kolei Facebook bardzo ogranicza widoczność postów profili firmowych, w związku z tym, aby zaistnieć w olbrzymim oceanie, jakim jest Google, potrzeba dużych nakładów pracy i kosztów. Tutaj możemy pokazać się szerokiemu gronu odbiorców bez zainwestowania nawet złotówki. Z kolei Ci przedsiębiorcy, którzy już mają swoje strony, mogą u nas dotrzeć do nowych klientów i potraktować portal jako kolejną płaszczyznę marketingowo-sprzedażową. Jesteśmy też jedynym portalem, który pozwala wybrać 7 kategorii usług. Pozwalamy także rozszerzyć zasięg ogłoszenia do aż 7 miast!

G24: Co mogą zyskać zwykli użytkownicy, którzy nie są przedsiębiorcami?
Ł.L: Mogą oczywiście szukać usługodawców z polecenia (takie jest główne założenie), ale także sprzedawać produkty bez ponoszenia kosztów – monitorujemy także projekt Konstytucji Biznesu, która ma pomóc w wykonywania usług bez prowadzenia działalności. W momencie jej wejścia strona może okazać się jeszcze bardziej atrakcyjna, ponieważ każdy, nawet nie posiadając firmy, będzie mógł legalnie dorobić do swojej pensji przy zerowych kosztach reklamy. W tej chwili wszystkie portale liczą sobie prowizje np. od sprzedaży samochodu, a u nas ta opcja jest całkowicie darmowa. Z drugiej strony bezpieczniej kupić od znajomego sprzęt AGD, RTV, mieszkanie czy wspomniany samochód. Znika element anonimowości i istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że zostaniemy oszukani. Nie jedziemy wtedy do zupełnie obcego człowieka, który może nam wcisnąć cokolwiek.

G24: To prawda. Jak można założyć swój profil?
Ł.L: Uprościliśmy to do maksimum, nie ma żadnych zbędnych rzeczy, po prostu podajemy swoje dane albo logujemy się przez Facebooka i już jesteśmy obecni w portalu. Potem na swoim profilu można stworzyć namiastkę strony www, z własnym logo, ofertą itd. Od ogłaszającego się zależy, ile czasu poświęci na promocję i jak szybko zobaczy jej rezultaty. U nas dostaje możliwość pojawienia się w sieci za darmo, szybko, prosto, bez weryfikacji, specjalnych potwierdzeń i masy formalności, które występują na innych portalach. Sprawdzamy tylko, czy użytkownicy nie posługują się wulgaryzmami, ale nie ingerujemy nadmiernie w to, co pojawia się na znajomyznajomego.pl.

G24: W tej chwili jednak jeszcze niewiele można tam znaleźć, prawda?
Ł.L: Tak, teraz chcemy prosić o pomoc gostyńskich usługodawców, aby się tam zarejestrowali i poinformowali nas, co im się podoba oraz nad czym musimy jeszcze popracować. Zależy nam na dużej liczbie ogłaszających się, bo dzięki temu sprawdzimy, jak wszystko działa na „żywym organizmie”, a użytkownik będzie mógł znaleźć to, czego szuka. Jednocześnie prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość, bo to jest dopiero początek. Dajcie nam trochę czasu i margines zaufania. Portal jest świeży, ciągle ewoluuje i dostosowuje się do potrzeb użytkowników. Jesteśmy otwarci na krytykę i do niej zachęcamy.