Ostatni tydzień obfitował w wiele wydarzeń. Co by tu dużo nie mówić, zaczęliśmy nowy rok z przytupem. Od nowego rządu, przez odrzucenie projektu liberalizującego prawo aborcyjne, do nowego budżetu - ten rok zapowiada się w polityce bardzo interesująco. 55. i 56. posiedzenie Sejmu RP niestety pokazało, jak niestabilna jest polska opozycja, co tylko wzmacnia partię rządzącą.
Premier Mateusz Morawiecki w końcu dokonał oczekiwanych przez naród zmian kadrowych w rządzie. Niezmiernie cieszy mnie fakt, iż ze swoimi stanowiskami pożegnali się Antoni Macierewicz, Witold Waszczykowski, Jan Szyszko i Konstanty Radziwiłł. Brawo, panie Premierze! We wtorek wraz z przewodniczącą .Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer apelowaliśmy w Sejmie do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Chcemy przeprowadzenia niezależnego i rzetelnego audytu stanu polskiej armii, aby rozliczyć dwa ostatnie lata działania Ministerstwa Obrony Narodowej oraz byłego już ministra Antoniego Macierewicza. Pan Macierewicz nie znika jednak z życia politycznego. Partia rządząca znalazła mu „idealne” dla niego zajęcie - został przewodniczącym podkomisji smoleńskiej, którą, przypomnę, sam wymyślił i stworzył. Podobno już niedługo dowiemy się prawdy o przyczynie katastrofy sprzed prawie 8 lat. Ciekawe, jakie rewelacje tym razem szykuje dla nas Antoni Macierewicz. Ze swoim stanowiskiem pożegnał się również pan minister Mariusz Błaszczak, jednak daleko nie odszedł. Otrzymał on ministerstwo po Antonim Macierewiczu. Nie rozumiem decyzji o zatrzymaniu pana Błaszczaka w rządzie. Już podczas pierwszych uroczystości po zaprzysiężeniu nowy minister MON powiedział, iż będzie kontynuował politykę, którą rozpoczął minister Macierewicz. To nie jest dobra zmiana. Szefem MSWiA został za to wicemarszałek Joachim Brudziński - człowiek, którego znamy z bardzo bliskich i zażyłych kontaktów z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Mamy w rządzie też nowe twarze - trzymam kciuki za to, by nie ulegli głosom prezesa Kaczyńskiego i prowadzili politykę swoich resortów zgodnie z oczekiwaniami obywateli.
W środę wieczorem w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. Opozycja szczególnie popierała projekt „Ratujmy kobiety”, liberalizujący prawo aborcyjne. Projekt "Ratujmy kobiety” zawiera bardzo wiele ważnych zapisów dotyczących edukacji seksualnej czy informowania o świadomym rodzicielstwie. Aborcje w Polsce są i będą, nawet jeżeli zaostrzone zostanie prawo aborcyjne. Doskonale wiemy, że młode kobiety, jeśli będzie je na to stać, będą wyjeżdżać na Zachód i będą kupować w Internecie pigułki, które mogą im szkodzić.
Partia rządząca nie chce nawet rozmawiać o tym, jak można ucywilizować tę sytuację, jak doprowadzić do sytuacji, żeby im pomóc. Czy partia rządząca naprawdę uważa, że zaostrzeniem przepisów aborcyjnych zmniejszy liczbę aborcji w Polsce? Czy naprawdę uważa, że tą krótką ustawą, która zaostrza przepisy, doprowadzi do tego, że kobieta, która zdecydowała się podjąć decyzję o usunięciu ciąży, zmieni tę decyzję? Czy umieściła w tej ustawie jakikolwiek zapis, by pomóc kobiecie, która staje w obliczu takiej bardzo dramatycznej decyzji, żeby ona tę decyzję zmieniła? Na wszystkie pytania odpowiedź brzmi: nie. Niestety do tego, by projekt przeszedł dalej, pod obrady komisji, zabrakło 9 głosów. Nie ukrywam faktu, że do tej sytuacji przyczynili się również koledzy i koleżanki z mojej partii. Klub Poselski .Nowoczesna podjął decyzję o karach finansowych 1000 zł i naganie dla każdego z posłów niebiorących udziału w głosowaniu. Dodatkowo powołamy w naszych strukturach funkcję rzecznika dyscypliny klubowej. Troje posłów z .Nowoczesnej (Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski) postanowiło zawiesić członkostwo w klubie w wyniku niesubordynacji tych kilku posłów.
Obowiązkiem opozycji było zagłosowanie za skierowaniem projektu „Ratujmy Kobiety” do komisji. Jestem zawiedziony postawą moich kolegów. Musi nastąpić mobilizacja oraz radykalna zmiana w działaniach opozycji. Teraz jeszcze bardziej niż wcześniej potrzebne jest zjednoczenie, ponieważ bez tego pod dużym znakiem zapytania stoją wyniki wyborów samorządowych dla partii opozycyjnych.
Hi12:18, 13.01.2018
10 0
fragment modlitwy Pana Prezesa J. Kaczyńskiego
=======================================
"..... Boże prosiłem Cię o tępą opozycję, ale tym razem to przesadziłeś..."
========================================== 12:18, 13.01.2018
Ula12:19, 13.01.2018
7 0
I znowu bełkot tego pana 12:19, 13.01.2018
Jacek12:35, 13.01.2018
6 0
Cóż za szkoda, że posłowie nigdy nie kończą po słowie 12:35, 13.01.2018