To jest największa porażka gminy! Mieszkańcy nie zostawiają suchej nitki...

Coraz więcej emocji towarzyszy sprawie ulic Polnej i Sportowej w Krobi, które od czasu modernizacji pełnią rolę łącznika dla ciężkiego transportu. Mieszkańcy mają dość - uszkodzenia posesji, hałas, brak bezpieczeństwa i stres. - To jest największa porażka drogowa Gminy Krobia – mówi jeden z mieszkańców, który już dwukrotnie musiał naprawiać ogrodzenie swojej posesji po kolizjach z ciężarówkami.

Ulice Polna i Sportowa łączą dziś ulice Poznańską i Kobylińską. Codziennie przejeżdżają tędy dziesiątki ciężarówek. Wąska droga, ostre zakręty i natężony ruch tirów nie tylko utrudniają życie, ale stwarzają też realne zagrożenie.

– To dramat. Już dwa razy uszkodzono płot mojej posesji. Pierwszy raz straty wyniosły 300–500 złotych, teraz dopiero szacuję koszty – relacjonuje jeden z mieszkańców. – Lustra musiałem zamontować na własny koszt, żeby dało się bezpiecznie wyjechać. Goście nie wiedzą, czy mogą w ogóle podjechać, bo tak ciasno – dodaje.

To nie tylko problem indywidualny, to kwestia bezpieczeństwa całej lokalnej społeczności.

– Tu jest szkoła, tu są dzieci, Krob-Kult, teraz kończą stadion. Jak można puszczać tiry przez takie miejsce? – pytają zbulwersowani mieszkańcy.

Podkreślają również, że nikt ich wcześniej nie informował, jak będzie wyglądał ruch po modernizacji.

– Przed budową tej drogi powinno być jasno przedstawione, że tędy będą jeździć tiry – mówi jeden z mieszkańców.

Urząd Miejski w Krobi tłumaczy, że ruch odbywa się zgodnie ze Stałym Projektem Organizacji Ruchu opracowanym w 2017 roku. Dokument ten nie przewidywał wykluczenia pojazdów ciężarowych. Samorząd informuje również, że dotąd zgłoszono tylko dwa oficjalne incydenty – uszkodzenie ogrodzenia jednej z posesji oraz niedawne uszkodzenie skrzynki energetycznej.

– Ze względu na brak alternatywnej trasy, nie planujemy obecnie ograniczenia ruchu pojazdów ciężarowych – odpowiada gmina.

Choć na razie nie są planowane żadne zmiany, gmina wskazuje na długofalowe rozwiązanie, budowę wschodniej obwodnicy Krobi.

– Ogłosiliśmy przetarg na opracowanie koncepcji i uzyskanie decyzji środowiskowej. To duży krok w kierunku wyprowadzenia ruchu ciężarowego poza centrum – informują urzędnicy.

Inwestycję samorząd realizuje wspólnie z województwem. Koszty podzielono po połowie. Dla mieszkańców Polnej i Sportowej to jednak za mało i zdecydowanie za późno. Droga ma 6 metrów szerokości – to standardowa szerokość dla wielu ulic w Polsce – ale zdaniem mieszkańców absolutnie nie nadaje się do obsługi ciężkiego ruchu.

– Szeroki chodnik tylko po jednej stronie, zakręty pod kątem 90 stopni i tiry, które ledwo się mieszczą. To jest absurd – mówią z oburzeniem.

Również lokalizacja infrastruktury, np. skrzynki energetycznej, budzi ich zastrzeżenia.

Gmina wyjaśnia, że skrzynka została zaprojektowana zgodnie z obowiązującymi przepisami, a ewentualne jej przeniesienie leży po stronie właściciela – firmy ENEA.

Na razie nie są planowane ograniczenia tonażowe, montaż progów zwalniających ani dodatkowe bariery ochronne. Mieszkańcy mają jednak nadzieję, że protesty i medialne nagłośnienie sprawy skłonią władze do działania.

– Tu nie chodzi o jeden płot. Tu chodzi o bezpieczeństwo naszych rodzin – podsumowuje jeden z mieszkańców.

I trudno się z nim nie zgodzić.

[ZT]78693[/ZT]

[ZT]78501[/ZT]

[ZT]78537[/ZT]

[ALERT]1745481734477[/ALERT]