Felietony/blogi

Warto przeżyć szok Wielkiej Nocy. W przeciwnym razie tworzymy sobie jakieś własne wyobrażenia, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Wielka Noc była strachem, szokiem, niedowierzaniem, i powolnym odkrywaniem: On żyje. To odkrywanie było rozciągnięte na wiele dni a nawet tygodni. Dość powiedzieć, … śniadanie wielkanocne Jezusa z apostołami miało miejsce wiele dni po Jego zmartwychwstaniu. Natomiast w naszą niedzielę Zmartwychwstania Jezus opieprzał swoich Apostołów za … brak wiary. Ciekawe prawda?

"Nic" Dzisiaj nie umiem sobie znaleźć miejsca. Tak to jest, kiedy nie masz nic do roboty i trzeba mocno się pilnować, żeby obie czegoś nie wynaleźć. Leży drzewo do rąbania, trzeba podlać kwiaty, grządki. I chodzi o to, żeby … tego nie robić. Co najwyżej, zadać sobie trud pójścia do kościoła i bezczynnie siedzieć. Tak dzisiaj powinno być i szczerze mówiąc, wciąż się tego uczę i trudno mi jest nic nie robić.

Dziś i jutro jest taki dzień, kiedy w kościele nie ma mszy. Ten prosty fakt i znak ma powiedzieć bardzo wiele. Nie ma mszy, ponieważ … nie ma Jezusa. Dotykamy czegoś takiego, że jesteśmy bezradni i nie bardzo wtedy wiemy, jak się zachować.

Dziś Wielki Czwartek. Rozpoczyna on Triduum Paschalne, najważniejsze dla chrześcijan trzy dni w roku, podczas których wierni wspominają mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Wspólnie z ks. Dariuszem Brylakiem, proboszczem parafii p.w. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie, na czas Wielkiej Nocy przygotowaliśmy cykl felietonów, po jednym na każdy dzień. I tak aż do wielkanocnego poniedziałku...

Bukiety, bombonierki, laurki i krótkie sms-y z życzeniami – to wszystko trafi do niejednej mamy 26 marca. Nieważne czy chodzi o przedszkolaka, studenta czy dorosłego – każdy w tym dniu stara się pamiętać o swojej mamie. Kim właściwie są te kobiety, które zostają matkami?

W dzisiejszej Polsce trwa spór o praworządność, budzący coraz bardziej skrajne emocje. Każdego dnia płacimy 1 milion euro kary za działanie Izby Dyscyplinarnej, która zdaniem wielu prawników nie jest żadnym sadem, swoistym polowaniem na czarownice i próbą uciszaniem tych, którzy nie nie zgadzają się na rzekomą reformą sadownictwa. A jeśli już mowa o nagonkach i polowaniach, to warto przypomnieć historii Franciszki Gołębiewskiej, którą ówczesny sąd nie zdołał skazać, bo po zmarła wcześniej niż zapadł wyrok.

W ostatnim czasie ogłoszono bardzo dobrą wiadomość dla Gostynia, który został włączony do listy 100 miast, wokół których powstaną obwodnice. Jako Wasz przedstawiciel w polskim Parlamencie oraz ten, który wstawia się w sprawach ważnych dla regionu u osób decyzyjnych, tak i tym razem wielokrotnie interweniowałem w Ministerstwie Infrastruktury. I udało się! Jestem przekonany, że decyzja o budowie gostyńskiej obwodnicy przyczyni się do poprawy komfortu mieszkańców Gostynia i okolicznych miejscowości.

Często z końcem starego roku lub tuż u progu nowego tworzymy sobie plany i postanowienia na nowe otwarcie. Usłyszałem ostatnio bardzo dobre stwierdzenie, które obrazuje nam ten czas. Z końcem starego roku zamykamy kolejny spisany zeszyt naszego życia i odkładamy go na półkę do poprzednich zeszytów, a pierwszego stycznia otwieramy pierwszą stronę nowego już zeszytu.

Wielkimi krokami zbliżają się ostatnie dni 2019 roku. To dobry czas na podsumowania, na wskazanie sukcesów oraz tych sytuacji, gdzie można było zrobić coś jeszcze lepiej. Myślę, że właśnie tak wyglądają roczne podsumowania w wielu domach. Dla polityka oprócz indywidualnego podsumowania roku, to czas spojrzenia na ostatnie 12 miesięcy pod względem tego co udało się zrobić dla Polski oraz dla regionu, w którym służy się mieszkańcom.

Na wstępnie serdecznie dziękuję wszystkim Państwu, którzy ponownie zaufaliście Prawu i Sprawiedliwości w minionych wyborach parlamentarnych. Dziękuję również za tak mocny wyraz poparcia wobec mojej kandydatury. To nie tylko miłe i motywujące, ale przede wszystkim ważne, bo wiem ile dobrego dla regionu, dla dobra jego mieszkańców, ale i całej Polski można przez okres kolejnej kadencji zrobić. Wasz wyraz zaufania to dowód na to, że chcecie, aby dobre zmiany były kontynuowane i za to Wam dziękuję.

Decyzja zapadła po długich rozmowach. Zdecydowałem się na ponowne kandydowanie do Sejmu, tym razem z Poznania. Różne scenariusze, w których najważniejsze były dwie rzeczy – wzmocnienie lokalnej listy Koalicji Obywatelskiej, ale i pozostanie jak najbliżej moich rodzinnych rejonów – doprowadziły mnie do sytuacji, w której znajduję się obecnie. Aż prosi się o podsumowanie.

1 września odbyły się w Warszawie uroczystości upamiętniające 80. rocznicę wybuchu  II wojny światowej.  Na zaproszenie Pana Prezydenta Andrzeja Dudy do Polski przyjechały delegacje z całego świata – w sumie 40 delegacji zagranicznych. Obecność tak wielu znamienitych gości oznacza, że Polska jest dobrze postrzegana poza granicami naszego kraju. Nie jest tak, jak próbuje wmówić nam opozycja, że Polska jest wytykana palcami na arenie międzynarodowej. Obecność przywódców państwowych potwierdza, że mamy wielu przyjaciół, że na Polskę patrzy się przychylnie i z życzliwością. Spotkania dwustronne podczas wizyty z przedstawicielami polskiego Rządu, przede wszystkim Panem Premierem Mateuszem Morawieckim wskazują na to, że inne kraje z Polską się liczą, że nasze państwo jest państwem silnym. Polska nie jest już zależna od innych, nie musi podejmować żadnych decyzji pod dyktando innego kraju.

Pewnie zastanawiacie się Drodzy Czytelnicy skąd moje tytułowe stwierdzenie. Powodów jest kilka. Szczególnie w tym roku. Przede wszystkim sierpień to miesiąc szczególnej pamięci o odważnych Polkach i Polakach, którzy nie zważając na swoje życie i zdrowie wykazali się wyjątkową odwagą i hartem ducha w ratowaniu naszej Ojczyzny.

Coraz częściej zdaję sobie sprawę z tego, że takie podstawowe zagadnienia warto raz, a dobrze wytłumaczyć. Na mobilnych dyżurach poselskich wyborcy często pytają właśnie o coś takiego – dlaczego, po co, czemu na was? W czym jedni są lepsi od drugich? I dlaczego koalicja znaczy bezpieczeństwo?

Od wyborów do Parlamentu Europejskiego minął już ponad miesiąc. Emocje opadły, przyszedł więc czas na ciężką pracę. Niewątpliwy sukces, jaki odnieśli Elżbieta Łukacijewska, startująca z ostatniego miejsca na liście Koalicji w województwie podkarpackim, uznawanym za bastion PiS, czy Bartosz Arłukowicz, który w Szczecinie uzyskał więcej głosów niż Joachim Brudziński, motywują do działania. Swoją ciężką pracą w kampanii, rozmowami oraz, jak przyznaje Arłukowicz, schodzeniem trzech par butów, zagwarantowało tej dwójce miejsca w europarlamencie.