Zamknij

UOKiK radzi, by uważnie czytać zaproszenia, nie podejmować szybko i pochopnie decyzji oraz uważać przy płatności na raty

11:27, 20.02.2018 m Aktualizacja: 11:00, 24.02.2018
Skomentuj

Wykład zdrowego żywienia z pokazem garnków, seanse masażu połączone ze sprzedażą urządzeń rehabilitacyjnych czy zabawa taneczna ze sprzedażą koców i kołder w tle – to tylko niektóre z propozycji, jakie w powiecie gostyńskim czekały na niczego nieświadomych klientów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał właśnie dwie firmy z Wielkopolski, które w podobny sposób naciągały na dużą skalę i trzy inne z całej Polski. Zapłacą prawie pół miliona kar.

Zaproszenie na pokaz, zabawę czy zabiegi często lądują w skrzynkach pocztowych, a jeszcze częściej przekazywane są bezpośrednio drogą telefoniczną. Dzwoniący zaprasza na atrakcyjne spotkanie, którego celem jest na przykład edukacja żywieniowa czy działania prozdrowotne. Na miejscu okazuje się, że oficjalna część to jedynie pretekst do zwabienia potencjalnych klientów.

Pięć razy drożej

- Trafiliśmy na spotkanie dotyczące zdrowego żywienia. Z zapewnień osobny zapraszającej wynikało, że będą to wykłady z dietetykami i kucharzami. Kusili limitowaną liczbą miejsc, do tego darmowych. Wykład trwał 20 minut, a kolejne 1,5 godziny spędziliśmy na słuchaniu i oglądaniu prezentacji garnków. Bardzo drogich. Wyszliśmy z niesmakiem, a po wszystkim znalazłam w internecie identyczne garnki za 1/5 oferowanej ceny! – mówi pani Magda spod Krobi, która brała udział w jednym ze spotkań. W ich trakcie uczestnicy są często skutecznie ,,kuszeni” do zakupów różnymi metodami. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów właśnie dokładnie zlustrował i ukarał pięć działających w taki sposób firm, dwie z nich pochodzą z Wielkopolski, a dokładnie z Opalenicy i Poznania.

Kary są dotkliwe. Rekordową zapłacić ma firma z Poznania. To 360 tysięcy złotych. Nałożono ją na firmę Housefire (dawniej Hausfeuer) oferującą masażery. Jej klienci podpisywali weksle in blanco.

- Ci przedsiębiorcy naruszali zbiorowe interesy konsumentów, np. nie przekazywali klientom rzetelnej informacji na temat oferowanych produktów i handlowego celu spotkań. Umyślnie wprowadzali ich w błąd, by nakłonić do zakupów, których konsumenci w innych okolicznościach by nie zrobili – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. – Niedopuszczalne było też dawanie do podpisu niezgodnych z prawem weksli, ograniczanie praw do rękojmi czy zniechęcanie do zwrotu towarów – dodaje.

To nie jedyny udowodniony firmom grzech. Jak informuje UOKiK, firma Biomed Centrum wysyłała „zawiadomienia” o bezpłatnych zabiegach. Nie wspominała w nich o sprzedaży lamp naświetlających, ale wręcz podkreślał: „To NIE sprzedaż garnków oraz pościeli” lub „Spotkanie nie dotyczy pościeli wełnianej, garnków, materacy do masażu, masażerów itp.”

Kusili „papieskim” materacem

Z kolei Iscomed wysyłał „skierowania” na bezpłatne badanie układu kostnego. W efekcie klienci mogli odnieść mylne wrażenie, że badania są głównym celem spotkania, a w rzeczywistości trwały 10-20 sekund, a ich wyniki były generowane automatycznie. Dużo więcej czasu poświęcono na prezentację urządzeń do masażu, suplementów diety, kosmetyków. Z kolei firma Carpe Diem Med namawiała telefonicznie starsze osoby na bezpłatną, domową rehabilitację „na kręgosłup, stawy, bóle reumatyczne”. Telemarketerzy nie ujawniali przy tym handlowego celu wizyty. Jak wynika z nagrań rozmów, pytani przez konsumentów zaprzeczali, aby podczas spotkania miała być prowadzona sprzedaż. W praktyce zabiegi polegały na podłączeniu do elektrostymulatora, który potem można było kupić w zestawie z podkładem na materac.

UOKiK wskazuje, że wśród udowodnionych uchybień znalazły się między innymi: utrudnianie zwrotów towarów, ograniczanie prawa do rękojmi, brak kopii dokumentów dla klienta, a nawet zupełnie zmyślone informacje o produktach. - Przedstawiciele Aqua Med podczas pokazów maty termicznej twierdzili, że używał jej Jan Paweł II. Nie mogło to być prawdą, bo produkcję tej maty rozpoczęto już po śmierci papieża. Nieprawdziwa okazała się też informacja ze strony internetowej spółki, że mata została „opatentowana w całej Europie” - przyznaje UOKiK.

Prawie pół miliona

Pięć firm ukarano na łączną kwotę blisko pół miliona złotych. Najwięcej zapłaci Housefire: 360 tysięcy złotych Firma ma też zwrócić klientom weksle z klauzulą „na zlecenie” oraz niesłusznie pobrane kwoty z tytułu uszkodzenia towaru lub opakowania. Biomed Centrum Kruszka ma wypłacić 39 tys. złotych, Iscomed ponad 36 tys. złotych, Carpe Diem Med prawie 28 tys. złotych, a Aqua Med: 20 548 tys. złotych.

UOKiK ostrzega i przypomina, by nie dać się w podobny sposób naciągać w przyszłości. Radzi, by uważnie czytać zaproszenia, nie podejmować szybko i pochopnie decyzji oraz uważać przy płatności na raty. Kiedy już zdecydujemy się na zakup mimo ostrzeżeń, pamiętać należy o dokumentach potwierdzających zakup. Zawsze można też odstąpić od umowy lub reklamować wadliwy produkt możesz reklamować w ramach rękojmi nawet w ciągu 2 lat od daty zakupu. - W przypadku wątpliwości lub problemów zawsze należy dzwonić na infolinię konsumencką 801440 220 lub 22 290 89 16 bądź napisać maila na adres: [email protected] – radzą eksperci UOKiK.

(m)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

bobbob

5 2

proponuję się przyjrzeć zasadom działania firmy , rehabilitacja na przeciwko szpitala. 15:49, 20.02.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RomanRoman

1 0

Nie wiem czemu tu sie przygladać rehabilitacje prowadzi wykwalifikowana kadra, pacjenci wiedza,ze moga nabyc sprzet medyczny juz pierwszego dnia gdy przychodza. Do niczego nikt mnie nie namawial a mimo to wyszedlem ze sprzetem poniewaz czulem mniejszy bol niz przed zabiegami. Serdecznie polecam i pozdrawiam Panie rehabilitantki. Roman Kaczmarek 15:57, 28.02.2018


reo

brico brico

1 2

tez proponuje zajrzec do brico w gostyniu.nie stosuja sie do prawa zwrotu rzeczy w ciagu 14dni .tak samo gwarancje ich to zadne .migaja sie wszystkim doiero straszeniem uoikiem cos dziala. 19:34, 20.02.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

CiekaweCiekawe

1 0

A od kiedy to sklep stacjonarny ma obowiązek przyjmowania zwrotów w 14 dni? Widzę, że gdzieś dzwoni, ale nie w tym kościele. Zwrot to masz jak kupujesz przez internet. A jak na miejscu to widziały gały co brały i zwroty są wyłącznie dobrą wolą właściciela sklepu stacjonarnego. 21:36, 20.02.2018


AgaAga

1 0

Nie ma prawa zwrotu w ciągu 14 dni ani nawet w ciągu godziny! przy sprzedaży bezpośredniej jaką prowadzi sklep stacjonarny. 22:50, 20.02.2018


qwerrtyqwerrty

1 0

Przecież ludzie sami są jeleniami i naiwniakami ja takich nie żałuje ,tyle się o tym pisze od lat a jeszcze pozwalają robić się w bambuko.Nie wiem czy to głupota czy pazerność np znajomy mówi mi byłem na pokazie i kupiłem odkurzacz za 4tys bo mnie wylosowali a normalnie kosztuje 8 tys no i co tu gadać. 06:33, 22.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%