Zamknij

Podróż bez "przypały" to nie podróż...Szymon Przebinda z Kunowa i jego przyjaciel Eryk Krysowski utknęli w rzece w Zabajkalskim Kraju...

10:10, 02.04.2019 MiS Aktualizacja: 11:18, 02.04.2019
Skomentuj Foto: Facebook Kapitan i Admirał: Przygoda i Przypał Foto: Facebook Kapitan i Admirał: Przygoda i Przypał

To nie był prima aprilisowy żart, choć wiele osób po publikacji fotografii na profilu facebookowym Gostyń24 tak właśnie uznało. Samochód na gostyńskich tablicach rejestracyjnych faktycznie utknął w Zabajkalskim Kraju. Podróżowali nim Szymon Przebinda z Kunowa i jego przyjaciel Eryk Krysowski,  próbując tej zimy zdobyć najwyższy szczyt Gór Momskich. Nie udało się, ale mają powód, by wrócić do Rosji...po samochód i podjąć kolejną próbę.

Pod koniec stycznia informowaliśmy o wyprawie pn. "Pik Dybowskiego", której uczestnikami są dwaj podróżnicy – Szymon i Eryk. Ich celem było zdobycie najwyższego szczytu Gór Momskich w Północno-Wschodniej Jakucji (Rosja). Z okazji stulecia odzyskania przez Polskę Niepodległości, po wejściu na szczyt zamierzali nazwać go imieniem Polaka i badacza Syberii - Benedykta Dybowskiego. Choć byli świetnie przygotowani i pozytywnie nastawieni, celu nie udało się osiągnąć. Po drodze spotkało ich wiele "przygód". Chwilami było bardzo niebezpiecznie. - Sam "Pik Dybowskiego" nie został zdobyty, ale byliśmy bardzo blisko. Dużo czasu zajęło nam dojechanie pod szczyt, mieliśmy też kilka wypadków po drodze. Z odmrożeniami stóp ponad tydzień byłem wyłączony z ekspedycji... Bardzo dużo było trudności przed nami...Byliśmy pod ścianą na szczycie czy pod szczytem, tak więc dużo nie brakowało, ale jednak zabrakło - mówił Szymon Przebinda.

Szymon i Eryk są na etapie powrotu do Polski. W czasie przeprawy przez jedną z rzek w Zabajkalskim Kraju ich auto wpadło pod lód. Silnik wymaga naprawy. - Podróż bez "przypałów", to nie podróż - śmieje się Szymon. - Auto zostaje w Rosji i mam powód, żeby tu jeszcze wrócić i to jest ten pozytywny aspekt tego wszystkiego - mówi Szymon i wyjaśnia jak to się stało - W ramach bonusu chcieliśmy zająć się zimowym offroadem na zabajkalskiej rzece, pojeździć sobie, a skończyło się pod lodem...Przejechaliśmy 15 tys. kilometrów, całą Jakucję, a tutaj wystarczyła chwila nieuwagi...PGS zostanie w zabajkalskim kraju - kontynuuje. - Humory mimo wszystko dopisują, bo czym byłaby podróż bez "przypału", bez przygód... - podsumowuje Szymon Przebinda.

Przygody Szymona i Eryka można śledzić na profilu Facebookowym -TUTAJ-. Więcej o wyprawie na Gostyń24 po powrocie podróżników do Polski.  

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

hhhh

7 16

maja kase to sie bawia i zostawiają wraki wszedzie. zwyklego szaraka nie stac powoli na wyjazd do leszna na zakupy. 10:40, 02.04.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

........

10 2

I po co ta złośliwość? 11:39, 02.04.2019


XxxXxx

5 4

To niech nasze społeczeństwo dalej głosuję na PiS, PO, PSL, SLD to na pewno będzie lepiej. To tylko nasza wina, że jest jak jest. 14:31, 02.04.2019


JurekJurek

9 2

To niech szaraki wezmą się za robotę i będzie ich stać na wyjazd nawet do Poznania po zakupy hehehe 21:22, 02.04.2019


reo

zdumionyzdumiony

10 1

całkiem rozsądnie - kilka miesięcy przygotowań i "w ramach bonusu chcieliśmy zająć się zimowym offroadem na zabajkalskiej rzece, pojeździć sobie, a skończyło się pod lodem" 11:55, 02.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrzemekPrzemek

5 1

A z nimi harcował Michał Pater, podróżnik który po raz czwarty dotarł tam ma piechotę, mój kolega z resztą. Autor kanału Autostopem na koniec swiata. 17:16, 02.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WwwWww

0 0

Najważniejsze że fajki i browca udało się z samochodu uratować 10:38, 15.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%