Nie w smak było mu przyjmować mandat i próbował załatwić sprawę po swojemu...Teraz grozi mu 2 lat więzienia

Jechał szybciej niż pozwalały na to przepisy. Miał pecha, bo właśnie w tym rejonie stali policjanci gostyńskiej drogówki, którzy zmierzyli prędkość nadjeżdżającego auta. Nie w smak było mu przyjmować mandat i próbował załatwić sprawę po swojemu...Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.

Wczoraj około godz. 11. na ul. Powstańców Wlkp. w Krobi policjanci zatrzymali 56-letniego mieszkańca powiatu rawickiego, który w terenie zabudowanym przy ograniczeniu prędkości do 50 kilometrów na godzinę, jechał 81 kilometrów na godzinę. - Policjanci poinformowali mężczyznę o popełnionym wykroczeniu, powiedzieli że grozi mu od 200 do 300 złotych mandatu i 6 punktów karnych - mówi asp. sztab. Monika Curyk, zastępca rzecznika KPP w Gostyniu. Kierowca zaproponował inne "załatwienie" sprawy.

Jak mówią policjanci 56-latek chciał im dać 200 złotych za to, by nie wypisywali mandatu. Oni łapówki nie przyjęli, o wszystkim powiadomili swoich przełożonych. Kierowca usłyszał zarzut próby skorumpowania funkcjonariuszy. Może za to grozić nawet do 2 lat więzienia. - Podczas przesłuchania nic nie tłumaczył. Nie potrafił powiedzieć, dlaczego próbował wręczyć łapówkę. Zwykle jest tak, że na danym kierowcy ciążą punkty karne, w tym przypadku tak nie było... - podsumowała asp. sztab. Monika Curyk, zastępca rzecznika KPP Gostyń.