Jeden z zawodników "Lwa" Pogorzela wykorzystując moment, że w szatni nie ma nikogo, ukradł pieniądze koledze z tej samej drużyny...

Każdy sport, a zwłaszcza zespołowy, oprócz rywalizacji kojarzy się z zasadami fair play. Dlatego trudno uwierzyć w to co wydarzyło się w Pogorzeli. Jeden z zawodników tamtejszego klubu piłkarskiego okradł kolegę z drużyny. Policja zatrzymała złodzieja, dla którego był to zapewne ostatni występ w karierze.

Podczas jednego ze spotkań towarzyskich rozgrywanych na stadionie sportowym w Pogorzeli doszło do kradzieży w szatni. Jeden z zawodników tamtejszego zespołu wykorzystując moment, ukradł pieniądze koledze z tej samej drużyny – Jak ustalili policjanci, jeden z zawodników klubu, wykorzystał moment , gdy pozostali zawodnicy wychodzili z szatni i zabrał z portfela znajdującego się w torbie sportowej pieniądze w kwocie 600 zł – informuje Monika Curyk z-ca oficera prasowego KPP w Gostyniu

Policjantom udało się ustalić sprawcę, który przyznał się do winy . Tłumaczył się trudną sytuacją finansową – Kilka dni temu, 21-letni mieszkaniec gminy Pogorzela usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Zeznał, że do czynu zmusiła go trudna sytuacja finansowa. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Monika Curyk

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że mężczyzna został wyrzucony z klubu. Trudno nie zgodzić się z tą decyzją, ponieważ w sporcie nie powinno być miejsca dla krętaczy. Można mieć tylko nadzieję, że był to ostatni mecz w jego sportowej karierze.