Leżący mężczyzna, a obok rower i jego wierny czworonożny kompan - taki widok zastali strażacy wracający z akcji w rejonie jednej z podboreckich wsi. Okazało się, że wbrew wcześniejszym przypuszczeniom nie był on ofiarą wypadku.
Strażacy, którzy wczoraj po południu wracali z akcji gaśniczej, natknęli się na mężczyznę leżącego w rowie. Obok zauważyli rower i psa, który pilnował właściciela. Jak się okazało mężczyzna nie był ofiarą wypadku, a zbyt dużej ilości wypitego alkoholu. - Kiedy strażacy podeszli ocknął się. Przyznał się, że pił alkohol - prawdopodobnie butelkę wódki z tego co mówił. W drodze do domu najwyraźniej stracił równowagę, przewrócił się i przysnął - mówi kpt. Marcin Nyczka, oficer prasowy KP PSP Gostyń. Strażacy widząc, że mieszkańcowi gminy Borek Wlkp. nic nie dolega odprowadzili go bezpiecznie do domu, który znajdował się niedaleko miejsca, gdzie go znaleziono. Wczorajsze popołudnie było chłodne i deszczowe. Niewykluczone, że strażacy uratowali mężczyźnie życie.
Stan zwierzaka?11:53, 03.12.2018
14 1
Bardziej niepokoi mnie pozostawienie psa z takim czlowiekiem...chyba nie pierwszy raz takie upojenie skoro zwierzak czekal na wytrzezwienie PANA ... 11:53, 03.12.2018
Haha13:33, 03.12.2018
6 1
Dobrze, że policja ich nie złapała, bo mandat by dostali, śpioch i pies 13:33, 03.12.2018
gyt10:34, 04.12.2018
3 2
My to momy tych strażoków takich nie za ładnych takich nie za brzytkich 10:34, 04.12.2018