Zamknij

Po intensywnych opadach śniegu warunki na drogach zrobiły się fatalne. Wiele odcinków przez kilka godzin było nieprzejezdnych...

11:27, 17.03.2018 MiS Aktualizacja: 13:14, 17.03.2018
Skomentuj

Po wiosennym ociepleniu w piątek zima znów dała o sobie znać. Na drogach było ślisko i niebezpiecznie. W ciągu dwóch godzin miało miejsce sześć poważnych zdarzeń drogowych, w których uczestniczyło kilka pojazdów. Cztery osoby przewieziono do szpitala.

W piątek 16 marca policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe miały pełne ręce roboty. Wieczór obfitował w zablokowane drogi i niebezpieczne zdarzenia. Do pierwszego z nich doszło kilka minut po godzinie 17.00, w okolicy wsi Drzewce, gmina Poniec. 86-letni mężczyzna, jadąc z Gostynia samochodem marki Daewoo Matiz, dachował w polu. Wiele wskazuje na to, że stracił panowanie nad pojazdem, wyjeżdżając z zakrętu. Mężczyzna wyszedł z auta o własnych siłach. Został jednak przewieziony do szpitala na obserwację.

Niemal w tym samym czasie na ul. Towarowej w Gostyniu kierujący pojazdem ciężarowym marki Mercedes na prostym odcinku drogi podczas zmiany pasa ruchu nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu samochodem opel astra. Nikomu nic się nie stało, ale pojazdy zostały uszkodzone.

Kilka minut później około godz. 18.00 na drodze powiatowej Gostyń - Poniec doszło do kolejnego wypadku. Za zjazdem do miejscowości Grodzisko doszło do zdarzenia, w którym uczestniczyły trzy samochody - opel astra, opel corsa i citroen berlingo. Jeden z pojazdów dachował. Poszkodowane zostały trzy osoby, które przewieziono karetkami do szpitala w Gostyniu i Lesznie.

Niebezpiecznie było również na krajowej "dwunastce". Przed Płaczkowem kilka minut po godz. 18.00 zderzyły się samochody marki BMW. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Zaledwie kwadrans później na trasie Głogówko - Drzęczewo Pierwsze samochód marki Land Rover wpadł do rowu. Autem jechały dwie osoby. Poszkodowana została pasażerka pojazdu, która po zbadaniu przez lekarza karetki pogotowia pozostała na miejscu. Auto z rowu pomogli usunąć wezwani na miejsce strażacy. Podobne zdarzenie o godz. 19. miało miejsce na trasie Smogorzewo - Talary. Kierowca forda kugi nie dostosował prędkości do warunków i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, po czym wjechał do rowu.

Po intensywnych opadach śniegu warunki na drogach zrobiły się fatalne. Wiele odcinków przez kilka godzin było nieprzejezdnych. Wystarczyła chwila nieuwagi lub zbyt duża prędkość, by mieć poważne kłopoty.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

gogo

9 1

a co robiły służby drogowe 11:55, 17.03.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

kierowcakierowca

3 2

Znowu zaspały ,kasę za darmo 12:09, 17.03.2018


jaja

2 7

jesteście *%#)!& najpierw nauczcie się jeżdzić w warunkach zimowych a pożniej pretensje do drogowców. 15:46, 17.03.2018


reo

bobbob

6 1

nie bronię kierowców - bo oni zawsze powinni mieć swój rozum, ale żeby chociaż raz do roku drogowcy zdążyli.....! 20:02, 17.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

użytkownikużytkownik

0 0

Droga Głogówko - Smogorzewo, pobocze to głęboka koleina a potem rów jest niebezpieczna dla każdego użytkownika. Jest to cicha obwodnica Gostynia Wrocław-Poznań. 11:38, 18.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zdzichu wyntylzdzichu wyntyl

1 0

Wpadasz w poślizg i wjeżdżasz do rowu w powiecie gostyńskim: przyjeżdża policja i wlepia Ci mandat. Wpadasz w poślizg i wjeżdżasz do rowu w powiecie ościennym: przyjeżdża policja (po drodze dokądś tam) i pyta, czy podwieźć do najbliższej wsi po traktor. Można? Można! 10:28, 19.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%