Zamknij

Dziwne manewry 34-latka sprawiły, że od razu zwrócił na siebie uwagę pana Amadeusza i jego kolegi

13:05, 19.02.2018 MiS
Skomentuj

Pan Amadeusz z Gostynia wykazał się postawą godną naśladowania. Widząc kompletnie pijanego kierowcę, podbiegł do jego auta i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. W ten sposób nie tylko uniemożliwił mu dalszą jazdę, a być może uratował czyjeś życie. W tym czasie inny świadek poinformował o całym zajściu policję.

Była sobota 17 lutego około godz. 20:40. Kierujący oplem astrą próbował wyjechać z parkingu przy pl. Karola Marcinkowskiego w Gostyniu. Bezskutecznie. Jego dziwne manewry sprawiły, że od razu zwrócił na siebie uwagę dwóch mężczyzn - mieszkańców Gostynia i Dolska. Podejrzewali, że nieudolny kierowca może być pijany, dlatego postanowili działać. Jeden z nich, mieszkaniec Gostynia podszedł do auta, zabrał kluczyki i zatrzymał nietrzeźwego 34-latka. W tym czasie drugi ze świadków zadzwonił na policję.

- Na parking przy szpitalu niezwłocznie zostali skierowani policjanci. Jak się okazało, kierowca opla astry był pijany, w jego organizmie stwierdzono zawartość 0,99 mg/l alkoholu, tj. około 2,09 promila - mówi Sebastian Myszkiewicz, rzecznik gostyńskiej policji. - Zgłaszający i mężczyzna, który uniemożliwił dalszą jazdę kierowcy opla, oznajmili interweniującym policjantom, że kierowca astry wykonywał tak dziwne i nietypowe manewry, po których nabrali przekonania, że jest on nietrzeźwy. Wtedy mieszkaniec Gostynia otworzył drzwi i wyjął kluczyki ze stacyjki pojazdu - wyjaśnia okoliczności zdarzenia rzecznik KPP Gostyń. Kierowcy opla astry za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, co najmniej 3 letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Niewykluczone, że szybka i zdecydowana reakcja gostynianina przyczyniła się do uniknięcia nieszczęścia, a nawet uratowania ludzkiego życia. - To postawa godna naśladowania. Nie po raz pierwszy, bo już kilkukrotnie różni ludzie informowali policję o tym, że ktoś wsiadł za kierownicę po alkoholu, jeszcze innymi zatrzymywali nietrzeźwych kierowców - podsumowuje rzecznik KPP Gostyń.

Udało nam się skontaktować z panem Amadeuszem z Gostynia, który zatrzymał kompletnie pijanego kierowcę. - To były ułamki sekund. Byłem pod szpitalem i rozmawiałem z kolegą. Widziałem, jak dwóch panów, pijanych schodziło po schodach. Jeden drugiego sprowadzał po schodach. Początkowo byłem przekonany, że ktoś po nich przyjechał. Za chwilę patrzę, a jeden z tych panów cofa i wjeżdża autem na chodnik - opowiada pan Amadeusz z Gostynia. - Podbiegłem do tego samochodu, otworzyłem drzwi i wyciągnąłem kluczyki. Ten kierowca nie był w żaden sposób agresywny. Próbował mi wmówić, że jest zdenerwowany. Nie dałem wiary jego słowom - relacjonuje gostynianin, dodając, że wbrew pozorom wcale nie czuł strachu. - W tym momencie myślałem o tym, że może mnie zaatakować. Myślałem o tym, co może się stać, gdybym go nie zatrzymał. Niedawno urodziło mi się dziecko i jak sobie wyobraziłem, że moja partnerka wiezie dziecko, a taki kierowca w nich wjeżdża... To uznałem, że trzeba zareagować. Pijanych za kierownicą nie można tolerować - opowiada pan Amadeusz, który w swoim życiu był już świadkiem śmiertelnego wypadku. - Trzeźwo reaguję na różnego rodzaju sytuacje na drodze - mówi gostynianin, który bohaterem wcale się nie czuje. - Każdy powinien tak zareagować, choć nie każdy pewnie znalazłby w sobie odwagę. W przeszłości byłem świadkiem podobnej sytuacji na stacji paliw w Lesznie. Kierowca siedział w aucie, wypił butelkę alkoholu i chciał jechać. Wtedy wyrzuciłem mu kluczyki - wspomina pan Amadeusz.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

FerdynandFerdynand

4 1

No i gitara ;) 17:28, 19.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KasiaKasia

5 2

Brawo 17:29, 19.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%