Zamknij

Prokurator J. Masztalerz: Wszystko wskazuje na to, że pokrzywdzony nie dostosował prędkości

12:21, 15.12.2017 MiS

Znamy więcej szczegółów na temat śmiertelnego wypadku na trasie Studzianna - Koszkowo. Według wstępnych ustaleń przyczyną zdarzenia była nadmierna prędkość. - Musiała być znaczna, bo ten samochód był poszatkowany - mówił Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu. Niewykluczone, że ważnym dowodem w śledztwie będą zapisy z wideorejestratora, który znajdował się w samochodzie.

Wpadek, w którym śmierć poniósł 29-letni mieszkaniec powiatu jarocińskiego, miał miejsce 10 grudnia na trasie Koszkowo - Studzianna. Samochód marki BMW, którym jechał tylko kierowca, z nieustalonych przyczyn zderzył się z czterema drzewami. - Najpierw nastąpiło uderzenie w jedno, potem w drugie, a następnie zakleszczenie pomiędzy kolejnymi. Przy czym to ostatnie po przemieszczeniu się na przeciwległy pas jezdni - mówi Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.

W poniedziałek 11 grudnia odbyła się sekcja zwłok 29-latka przez biegłego patomorfologa. - Pozwoliła ona wykluczyć jedną z hipotez, czyli zgon z przyczyn naturalnych. Wstępnie przyczyna zgonu było wykrwawienie tego pokrzywdzonego, nastąpiło krwawienie do jam ciała - relacjonuje prokurator Jacek Masztalerz. Przeprowadzona zostanie również ekspertyza toksykologiczna na obecność w alkoholu i środków psychoaktywnych.

Śledczym udało się dotrzeć do świadka, który widział, jak BMW przemieszcza się na lewy pas ruchu i zostaje zakleszczony pomiędzy drzewami. Odnaleziono też wideorejestrator, który znajdował się w pojeździe. Czy urządzenie zarejestrowało moment wypadku? - Technik z KPP w Śremie, który brał udział w czynnościach na miejscu wypadku, wyciągnął kartę z tego urządzenia i bez odsłuchiwania dźwięku zdołał odtworzyć obraz - mówi prokurator Jacek Masztalerz. - Obraz przedstawia fakt wjechania na tę drogę, ale samej chwili wypadku komunikacyjnego nie ma. Albo to urządzenie zostało wyłączone albo uszkodzone wcześniej - dodaje. Nie wiadomo, czy udało się utrwalić dźwięk. - Być może nagrały się np. ostatnie słowa tego mężczyzny - wyjaśnia prokurator. - Mam informację, że prokurator referent podejmie próbę procesowego wykorzystania tego urządzenia i będzie odczytany zapis dźwięku i obrazu - informuje szef gostyńskiej prokuratury. W razie potrzeby zostaną powołani również biegli, którzy zajmą się przeprowadzeniem badania stanu technicznego pojazdu oraz rekonstrukcją zdarzenia drogowego.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku potwierdzenia bądź też wykluczenia, iż przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości pojazdu przez kierującego samochodem marki BMW do panujących na miejscu zdarzenia warunków drogowych. - Na ten czas prędkość musiała być znaczna, bo ten samochód był poszatkowany. (...) Kontakt zderzeniowy z tymi czterema drzewami był na tyle intensywny, że tam żadnego elementu w całości przy tym pojeździe nie było. On się rozsypał - mówi prokurator Jacek Masztalerz. - Wszystko wskazuje na to, że pokrzywdzony nie dostosował prędkości - dodaje. Na drodze, gdzie doszło do zdarzenia, ograniczenie prędkości wynosi 90 km/h.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%