Na początku lutego gostyńscy policjanci zostali powiadomieni, że przy jednym z gostyńskich marketów doszło do przywłaszczenia. Mamy nagranie

Żyjemy w świecie wszechobecnych kamer nie mając często świadomości że każdy nasz ruch może być obserwowany.  Warto więc zawsze być uczciwym, bo można najeść się wstydu a nawet usłyszeć zarzuty. Przekonał się o tym młody mężczyzna z Gostynia, którego kamera "złapała na gorącym uczynku". Dotarliśmy do tego nagrania. Publikujemy je ku przestrodze, bo lepiej być pozytywnym niż negatywnym bohaterem filmu

Na początku lutego gostyńscy policjanci zostali powiadomieni, że przy jednym z marketów na ul. Poznańskiej w Gostyniu doszło do przywłaszczenia mienia. - Policjanci dotarli do nagrania z monitoringu, gdzie widoczne jest jak na parking podjeżdża kobieta, wysiada ze swojego samochodu i gubi jakiś przedmiot - mówi asp. sztab. Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu. - Po krótkim czasie podnosi go młody mężczyzna, który wsiada do samochodu i odjeżdża - relacjonuje rzecznik gostyńskiej komendy. 

Okazało się, że zagubionym przedmiotem był telefon komórkowy, który właścicielka wyceniła na 550 złotych. - Mężczyzną, który przywłaszczył telefon okazał się 28-letni mieszkaniec Gostynia. Pod koniec lutego usłyszał zarzut przywłaszczenia telefonu komórkowego, przyznał się do zarzucanego mu czynu, lecz nie potrafił racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania - mówi asp, sztab. Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu. 28-latkowi grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności.  

Poniżej publikujemy nagranie z tego zdarzenia. Niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy hołdują zasadzie "znalezione nie kradzione"  Pamiętajmy, że będąc uczciwym możemy liczyć nie tylko na tzw. "znaleźne" ale doświadczyć też szacunku ze strony obcych osób.  Zachłanność jak w tym przypadku, zaprowadziła bohatera filmu przed sąd, gdzie pewnie będzie świecił oczami. A mogło być zupełnie inaczej

[ALERT]1614771910957[/ALERT]