Śmietnik pod domem radnego? Codziennie patrzy na to i się zastanawia...

Sterty tłucznia i zarośniętego chwastami piachu od kilku miesięcy zalegają na skwerze przy ulicy Kwiatowej w Krobi. Jak się okazuje, jest to „pamiątka”' po pracach wodociągowych w tym rejonie miasta. Radny Hieronim Urbański ogląda to codziennie z okien własnego domu i zastanawia się, czy wykonawca zapomniał uprzątnąć plac, czy może urządził sobie na gminnej drodze magazyn?

Prace przy budowie przyłączy w tym rejonie Krobi prowadzone były jesienią. Zadanie pilotował Międzygminny Związek Wodociągów w Strzelcach Wielkich. Od tego czasu minęło grubo ponad pół roku, a na środku skweru leżącego w ciągu ulicy Kwiatowej zalegają sterty tłucznia i obrośniętej już chwastami ziemi. Sprawa zaniepokoiła radnego Hieronima Urbańskiego, który nie ukrywa, że dotyczy go bezpośrednio, bo ten widok codziennie wita go za oknem. - Firma ze Strzelec Wielkich skończyła te prace jesienią. W listopadzie zostawili stertę gruzu i ziemi. Wtedy myśleliśmy, że prace będą kontynuowane. Z tego co wiemy, mieli realizować zadanie na ul. Spokojnej i Kopernika. Nic się nie dzieje, a te sterty cały czas leżą – mówi Hieronim Urbański.

Władze Krobi przekonują, że cykl prac w tym rejonie nie został zakończony. - Inwestycja jest realizowana sukcesywnie. Musimy dokładnie sprawdzić, jaki jest harmonogram i wtedy będziemy w stanie odpowiedzieć na to pytanie – odpowiadał burmistrz Sebastian Czwojda.

W krobskim urzędzie dowiedzieliśmy się dzisiaj, że Związek w najbliższych dniach wraca do pracy przy budowie przyłączy i wykorzysta zmagazynowane w nietypowym miejscu materiały. Prace w tym rejonie Krobi opóźniły się z powodu dużych remontów prowadzonych na terenie gminy Pępowo.