Działają, "jak chcą". Co jest tego powodem?

Działania serwisantów przy sygnalizatorach ośmiu przejść dla pieszych w Pudliszkach nie pomogły. Urządzenia nadal działają, „jak chcą”. Zdaniem Damiana Walczaka powodem powtarzających się od miesięcy problemów mogą być wysłużone baterie solarne. Problem w tym, że prawdopodobnie są już po gwarancji.

System sygnalizatorów ostrzegających kierowców o przejściach dla pieszych wzdłuż całego odcinka drogi w Pudliszkach montowano w 2016 roku z chwilą kompleksowej modernizacji drogi przez powiat i gminę. Celem była poprawa bezpieczeństwa, głównie po zmroku, na tej ruchliwej drodze. Od kilku miesięcy mieszkańcy skarżą się jednak, że urządzenia nie działają lub działają losowo.

Na osiem oznaczonych przejść ani jedno nie pracuje prawidłowo przez cały czas. Na początku roku po interwencjach radnych i mieszkańców powiatowe służby wezwały na miejsce wykonawcę prac, który zlecił naprawy. Dziś wiadomo, że na niewiele się to zdało. Tak zwane „aktywne przejścia dla pieszych” wciąż są aktywne tylko z nazwy. Sprawą na posiedzeniu Zarządu Powiatu zajął się ponownie Damian Walczak.

- Serwisanci byli tam na miejscu, ale urządzenia nadal nie działają prawidłowo. Wykonawca przekazał informację, że problemem są wyeksploatowane już baterie, które nie podlegają gwarancji – mówił na posiedzeniu Zarządu Powiatu. Informacje od serwisantów mają teraz zweryfikować służby drogowe powiatu. Bez względu na to, czy sprzęt podlega gwarancji, czy też już nie, Damian Walczak liczy na szybką i skuteczną naprawę sygnalizatorów. Jego zdaniem niedziałające sygnalizatory stwarzają jeszcze większe niebezpieczeństwo niż w sytuacji, gdyby ich nie było wcale.