Temat zawieszenia działalności chirurgii dziecięcej w gostyńskim szpitalu, był jednym z dominujących podczas ostatniej sesji powiatowej

Temat zawieszenia działalności chirurgii dziecięcej w gostyńskim szpitalu, był jednym z dominujących podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego. Radni dopytywali, a dyrekcja szpitala broniła podjętej decyzji. Przy okazji wyszło na jaw, że była też inna koncepcja rozlokowania łóżek covidowych w szpitalu, którą zaproponował obecny zastępca dyrektora ds. medycznych. Dlaczego z niej nie skorzystano?

Radni Powiatu Gostyńskiego przez blisko godzinę debatowali o sprawie zawieszenia działalności oddziału chirurgii dziecięcej w SPZOZ w Gostyniu. Zaczął wiceprzewodniczący Marcin Krawiec (Forum Demokratyczne), dopytując  czy dyrekcja konsultowała tą decyzję z Zarządem Powiatu, pracownikami oddziału oraz Radą Społeczną Szpitala? - Wydaje mi się, że w czasach epidemii działalność szpitala jest bardzo ważna i z perspektywy mieszkańców i Powiatu, który jest organem założycielskim SPZOZ - mówił radny Marcin Krawiec.

Akceptacji Zarządu nie było...
Do zapytań radnego odniósł się bezpośrednio starosta Robert Marcinkowski, zapewniając, że akceptacji zarządu na takie działanie nie było. - Dowiedzieliśmy się o takich rozwiązaniach w dniu, kiedy one zostały wprowadzone - mówił włodarz powiatu. Czy wynikało to z braku dobrej komunikacji między Powiatem a SPZOZ, którym w tym czasie zarządzał prawnik? - Myślę, że pewne problemy organizacyjne wyniknęły na skutek nieobecności pani dyrektor Jaskulskiej. Natomiast mam wiele krytycznych uwag co do sposobu komunikacji i współpracy podczas nieobecności pani dyrektor - usprawiedliwiał się starosta Marcinkowski.

Wyjaśniał, że rozmawiał z ordynatorem zawieszonego oddziału i poznał jego krytyczne zdanie oraz że zobowiązał dyrektor placówki do tego, aby zapewniła wznowienie działalności oddziału w jak najszybszym terminie. To nie wszystko włodarz zwrócił się również do wojewody z zapytaniem, czy wraz z uruchomieniem szpitala tymczasowego na Targach Poznańskich, zostanie zmniejszona liczba łóżek covidowych w gostyńskim SPZOZ. - Co za tym idzie, aby tak zorganizować pracę, by dać możliwość udzielenia świadczeń z zakresu chirurgii dziecięcej - mówił starosta Robert Marcinkowski.

Emocje na bok
Dyrektor Justyna Jaskulska do sprawy podeszła mniej emocjonalnie, choć jak stwierdziła rozumie sytuację. Podkreślała, że z decyzjami wydawanymi w ramach tzw. ustawa covidowej nie będzie dyskutowała. Szefowa SPZOZ zwróciła też uwagę na inny  aspekt. - Była konieczność utworzenia brudnego OIOM-u dla zakażonych Covidem, co wiąże się z koniecznością dostępu do gazów. Takich łóżek nie można ulokować w dowolnym miejscu (...) - wyjaśniała dyrektor Justyna Jaskulska sugerując, że wyjścia nie było.

Zapewniała też, że od momentu zawieszenia oddziału, żaden mały pacjent nie został bez pomocy, a szpital to także inni pacjenci. - Nie wiemy jaka jest przyszłość przed nami. Wczoraj w komunikacie minister zdrowia informował, że może nadejść trzecia fala. Chirurgia dziecięca musi być w szpitalu, ale musimy myśleć o wszystkich pacjentach i zabezpieczyć tak świadczenia im udzielane, żeby nie było problemu (...) - mówiła szefowa SPZOZ.

To nie była jedyna koncepcja, dlaczego więc ją wybrano?
Radnego Marcina Krawca nie do końca usatysfakcjonowały uzyskane odpowiedzi dlatego drążył dalej  - Jak państwo zauważyliście ja nie zauważyłem informacji o tym, że oddział chirurgii dziecięcej jest zawieszony, ani na stronie szpitala. Nie było takiej informacji od Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. (...) Mało mnie satysfakcjonuje taka informacja, że przyszła decyzja, została wykonana i po kilku dniach starosta skontaktował się z wojewodą, czy nie można było wcześniej? - zastanawiał się radny Krawiec i zaskoczył pytaniem jakie miało pojawić się na obradach Rady Społecznej Szpitala. - Czy to prawda, że były inne koncepcje na wykonanie tej decyzji, ale nie uzyskały akceptacji? Inne koncepcje umożliwiające funkcjonowanie oddziału chirurgii dziecięcej w mniejszym zakresie, ale pozwalały jednak funkcjonować? - pytał radny Marcin Krawiec.

Wicestarosta Janusz Sikora przyznał, że była koncepcja, którą przedstawił obecny zastępca dyrektora ds. medycznych dr Mariusz Sroczyński, ale  początkowo jej nie zdradził. Podkreślał za to, że z decyzją wojewody się nie dyskutuje. - Dyrektor szpitala jest odpowiedzialny za to, żeby zrealizować zarządzenie wojewody. (...) Dyrekcja szuka takich rozwiązań, aby były dla pacjentów bezpieczne. (...) Nie chciałbym stanąć przed mieszkańcami i powiedzieć, że staraliśmy się na wszelki sposób przeciwstawiać stworzeniu tych miejsc koronawirusowych. Nie chcę też, aby nam radnym ktoś powiedział - "mogliście się na tą trzecią falę przygotować". (...) Ani ja ,ani zarząd, ani starosta nie jesteśmy za zamknięciem oddziału. (...) Dyrekcja zdecyduje, gdzie zabezpieczyć łóżka. Lepiej mieć te miejsca przygotowane podczas trzeciej fali. Żeby nam ktoś kiedyś nie zarzucił, że nie zadbaliśmy o mieszkańców powiatu - mówił wicestarosta Sikora.

Radny Marcin Krawiec nie odpuszczał i dociekał jaki jest pomysł Janusza Sikory na odwieszenie oddziału chirurgii w oczekiwaniu na trzecią falę. - (...) Bo jeśli czekamy na trzecią falę i zabezpieczamy te łóżka, to jaki mają państwo pomysł? Jak to zorganizować w oczekiwaniu na trzecią falę? - zastanawiał się rajca.

Wicestarosta przyznał, że oprócz oddziału chirurgii dziecięcej pod uwagę był brany oddział wewnętrzny. - Z informacji jakie uzyskałem od pana Dominika Ignaczaka (przyp. red. pełnomocnik szpitala, który zastępował dyrektor Jaskulską pod jej nieobecność) w porozumieniu z poznańskim oddziałem NFZ uzyskał taką informację, że oddział wewnętrzny jest oddziałem bardziej potrzebnym – tak powiedział - i bardziej niezbędnym, jeśli chodzi o zabezpieczenie powiatu gostyńskiego - dla pacjentów kardiologicznych. - tłumaczył wicestarosta Janusz Sikora.

Jaskulska:  Nie chciałbym w życiu odpowiadać prawnie, nie chciałabym też odpowiadać z kodeksu etycznego
Do dyskusji włączyła się wtedy szefowa SPZOZ, która podkreślała, że decyzja funduszu nie była bezpodstawna. - Cały szpital rawicki został przekształcony w covidowy i głównym aspektem było zabezpieczenie pacjentów internistycznych. Dlaczego nie koncepcja dr Sroczyńskiego? Dlatego, że nie ma odpowiednich gazów. (...) To my odpowiadamy - jeśli jest jakakolwiek decyzja – a szczególnie dyrektor, za to, aby tak była wykonana, żeby nie naruszyć bezpieczeństwa i nie doszło do zdarzenia niepożądanego u żadnego pacjenta - mówiła dyrektor Jaskulska. - 

Wyjaśniła też, że Rada Społeczna Szpitala nie opiniowała decyzji o zawieszeniu oddziału, ponieważ nie było to konieczne. - Nie chciałbym w życiu odpowiadać prawnie, nie chciałabym też odpowiadać z kodeksu etycznego, który mnie obowiązuje jako osobę wykonującą zawód medyczny, o zaniedbania czy zaniechania czy kogokolwiek śmierć...Jestem odpowiedzialna za zabezpieczenie i będę podejmowała decyzje, nawet jeśli one są niepopularne - podsumowała dyrektor Justyna Jaskulska.

W dyskusji padło wiele słów, choć największe kontrowersje mogą wzbudzać te wypowiedziane przez przewodniczącego Rady Powiatu Gostyńskiego, a z którymi pewnie nie zgodziłoby się wielu mieszkańców, przeciwnych zawieszeniu działalności oddziału. Przewodniczący stwierdził, że wśród zmian organizacyjnych szpitala narosłą w ostatnim czasie swego rodzaju histeria i to niepotrzebna. - Jak pani dyrektor powiedziała sytuacja epidemiczna w naszym kraju wymusiła pewne działania. (...) Natomiast z faktu zawieszenia - nie likwidacji - tylko zawieszenia oddziału chirurgii dziecięcej robi się taką wielką gostyńską apokalipsę. Myślę, że te emocje są naprawdę na wyrost - skomentował przewodniczący Alfred Siama.

Jak się można było spodziewać, z takim uproszczeniem nie zgodzili się radny Piotr Kogut, który uważa, że radni powinni być wcześniej informowani o takich zmianach organizacyjnych w SPZOZ oraz radny Marcin Krawiec, który uznał, że nazywanie inicjatyw czy zadawanie pytań - apokalipsą i histerią, jest...językowym nadużyciem. Obu rajcom wtórował starosta Robert Marcinkowski, który zakończył godzinną dyskusję.

Jest światełko w tunelu
Ostatecznie nie padła żadna konkretna data odwieszenia oddziału chirurgii dziecięcej. Wczoraj jednak na profilu Facebookowym "Nie dla zawieszenia oddziału chirurgii dziecięcej w szpitalu w Gostyniu", pojawiła się iskierka nadziei. - Nieoficjalnie zaczynają do nas docierać informacje o prawdopodobnej decyzji dotyczącej zmniejszeniu ilości łóżek „covidowych” w gostyńskim szpitalu. Nie wiemy, czy będzie to oznaczało szybkie przywrócenie działalności oddziału chirurgii dziecięcej. Nie wiemy też, czy nagłośnienie przez nas tego problemu miało na to jakikolwiek wpływ. Wiemy jednak, że dzięki przyłączeniu się Państwa w tą akcję, problem zawieszenia oddziału nie mógł być pozostawiony samemu sobie i wszystko na to wskazuje, że zmierza w korzystnym kierunku. - napisali radni klubu Forum Demokratyczne Rady Powiatu Gostyńskiego.