Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Babkowicach ma wejść do Krajowego Systemu Ratownictwa. Zdaniem radngo nie na to przygotowana...

Poważne obawy przed planowanym przyszłorocznym wejściem jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Babkowicach do Krajowego Systemu Ratownictwa ma pępowski radny Dominik Szczęsny. Jego zdaniem jednostka nie jest kompletnie przygotowana do tak poważnego zadania.

Swoimi wątpliwościami związanymi z planem włączenia Babkowic do Krajowego Systemu radny Szczęsny podzielił się w trakcie ostatniej sesji. Jego zdaniem podobne obawy mają też członkowie babkowickiej OSP. - Wejść mamy w przyszłym roku, a na ten moment brakuje nam sprzętu. Nawet porządnego samochodu. Jednostka ma na stanie tylko żuka. Drugie auto jest jedynie wypożyczone z Pępowa – uważa Dominik Szczęsny.

Obawy radnego budzi też kwestia zaplecza socjalnego w remontowanej niedawno remizie. - Pomieszczenia socjalne w Babkowicach nie spełniają standardów, które mieć powinny jednostki skupione w krajowym systemie. System ten to przecież większa odpowiedzialność ochotników i większe wymagania. Z mojej strony i ze strony większej części zarządu OSP Babkowice są takie wątpliwości. Czy możemy liczyć na jakieś działania w tym zakresie jeszcze w tym roku? - pytał radny.

Zdaniem Szczęsnego w jednostce potrzebny jest sprzęt hydrauliczny i ratunkowy. - Nas jako jednostki na zakup tego sprzętu nie stać. Budżety OSP w Pępowie i Babkowicach dzieli przepaść. Możemy liczyć tylko na pieniądze z Urzędu Gminy - dodaje Dominik Szczęsny

Zdaniem włodarza Pępowa Stanisława Krysickiego sprawa wejścia jednostki z Babkowic do systemu ma pełne poparcie gminy. - Moja deklaracja dotycząca kwestii dofinansowania tej inwestycji pozostaje aktualna, ale potrzebujemy konkretnych informacji w tej sprawie, bo na dziś nawet nie wiem, kiedy Babkowice faktycznie znajdą się Krajowym Systemie Ratownictwa. Swoją powinność gmina w tym zakresie wypełni, to gwarantuję – zapewnił wójt Pępowa.