PSL nie ma już większości w Radzie Miejskiej Pogorzeli, co zostało przypieczętowane podczas sesji inauguracyjnej...

Wyniki wyborów samorządowych pokazały, że mieszkańcy gminy Pogorzela chcą zmian. PSL nie ma już większości w Radzie Miejskiej, co zostało przypieczętowane podczas sesji inauguracyjnej. Nie przeszkodził w tym nawet spadający sufit.

Doskonałym przykładem tego jak przewrotne potrafią być decyzje wyborców jest gmina Pogorzela. Od lat uchodziła za bastion PSL-u, którego liderem jest burmistrz Piotr Curyk. Nawet na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi, aż w 9 okręgach wyborczych kandydaci PSL byli niemal pewni mandatu. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy w wydłużonym terminie zgłoszeń pojawili się kandydaci  Samorządowej Koalicji Współpracy i co więcej, zdobyli większość mandatów. Do Rady Miejskiej weszło: 7 przedstawicieli z SKW, 7 z PSL oraz Daria Wyzuj startująca z własnego komitetu. Tak jej polityczne sympatie zadecydowały o tym, kto przez najbliższe pięć lat będzie miał "większość" w Radzie Miejskiej Pogorzeli.

Wszystko stało się jasne podczas piątkowej sesji inauguracyjnej. Daria Wyzuj jako jedyna zgłoszona kandydatka została wybrana przewodniczącą Rady Miejskiej Pogorzeli. Otrzymała poparcie 9 radnych, 1 osoba zagłosowała przeciw, a pozostałe głosy były nieważne. Wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej została Donata Drukarczyk z SKW. Kandydaturę radnej poparło 9 radnych, 3 było przeciw, ponadto oddano 3 głosy nieważne. PSL nie zgłosił żadnego kandydata do prezydium rady.

Zapytaliśmy nową przewodnicząca Rady Miejskiej czy podział funkcji w radzie został przypieczętowany jej koalicją z Samorządową Koalicją Współpracy? W odpowiedzi nie ukrywała, że bliżej jej do SKW  niż do PSL  - To wynika z tego, że zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. PSL praktycznie w każdym okręgu wyborczym miał swojego kandydata a SKW nie miało i tak to się zaczęło... - wyjaśniała przewodnicząca Daria Wyzuj i jednocześnie zastrzegała, że chce być łącznikiem pomiędzy SKW  PSL  - Tak się akurat w tych wyborach przydarzyło, że podział sił był równy i po środku ja. (...) Chciałabym, żeby moja rola była takim środkiem - łącznikiem pomiędzy SKW i PSL. Nie chciałabym żeby było rozróżnienie, kto z czego startował. Rozmawiałam z PSL i SKW - wszyscy jesteśmy zgodni, że należy wspólnie decydować o tym co się będzie działo w naszej gminie. Nie ma znaczenia, kto z jakiego ugrupowania startował - kontynuowała. - Nie ma w radzie ugrupowań koalicyjnych i opozycyjnych. My jesteśmy wszyscy mieszkańcami naszej gminy Pogorzela. Nieważne czy ktoś startował z partii czy z innego komitetu. Ja akurat utworzyłam własny komitet. Ważne jest to żebyśmy razem w zgodzie realizowali zadania, które zostaną nam powierzone - dodała.

Burmistrz Piotr Curyk ma nadzieję, że przewodnicząca i wiceprzewodnicząca spełnią swoje obietnice i będą współpracować ze wszystkimi dla dobra gminy. - Trzymam za słowo, że tak będzie. Przewodnicząca deklarowała współpracę, ja oczywiście deklaruje współpracę - mówił burmistrz Pogorzeli, a jednocześnie ubolewał nad tym, że żaden z przedstawicieli PSL nie zasiada w prezydium rady. - To świadczy o większej czy mniejszej woli ugrupowania - dodał.

Zapewne wybory nowego prezydium rady będzie zapamiętane na dłużej nie tylko z powodu rewolucyjnych zmian personalnych. Podczas wyboru nowej przewodniczącej w sali obrad spadł sufit. Początkowo lekko kapała z niego woda, w końcu kasetony nasiąknęły wodą i runęły na podłogę. Nie przeszkodziło to jednak w kontynuowaniu obrad, podczas których radni wraz z burmistrzem złożyli też uroczyste ślubowanie i wysłuchali sprawozdania o stanie gminy Pogorzela.