Ronda nie będzie w tym roku. Zamiast tego jest znak STOP

Rondo w Pogorzeli nie powstanie w tym roku. To już pewne, po uzgodnieniach gminy z wykonawcą prac. Wciąż nie dostosowano sieci gazowniczej pod drogą i gmina nie chce na siłę realizować prac w okresie zimowym. Na razie na ul. Zielonej postawiono znak STOP.

O kłopotach związanych z budową ronda w Pogorzeli pisaliśmy już wielokrotnie. Budowa miała ruszyć w wakacje. Termin jednak przesuwano, bo pod ziemią trafiono na sieci gazowe, których nie było w planach. Rury miały być przeniesione i po ostatnich uzgodnieniach po 10 listopada rondo powinno być oddane do użytku. Już wiadomo, że to się nie stanie ani 10 listopada, ani nawet w tym roku.

- Sytuacja wymusiła na nas zmianę planu inwestycji. Po spotkaniu z Drogbudem uznaliśmy, że skoro jest to inwestycja na długie lata to nie ma sensu na siłę realizować jej w okresie jesienno-zimowym. Zwłaszcza że przełożenie rury gazowej może wykonać tylko specjalistyczna firma, która wykona to najwcześniej w połowie listopada. Zdecydowaliśmy, że zaproponujemy Drogbudowi przedłużenie terminu wykonania prac do maja – mówi Piotr Curyk, burmistrz Pogorzeli.

Budowa, jak szacuje wykonawca, nie powinna zająć więcej niż 1,5 miesiąca. Potrzeba do tego jednak warunków. Obecna aura, która będzie z czasem jeszcze bardziej niekorzystna, nie sprzyja trwałości prac. - Za chwilę zmieni się czas i po godz. 16 będzie już ciemno. Zasadna wydaje się więc praca wiosną, przy dłuższym dniu i lepszej pogodzie – mówi Curyk.

Do maja więc w obrębie skrzyżowania nie zmieni się prawie nic. Prawie, bo przy wyjeździe z ul. Zielonej już ustawiony został znak ,,Stop”. - Nie jest to droga główna, a widoczność tam jest średnia. Aby zadbać o bezpieczeństwo, ustawiliśmy znak, bo nie będziemy teraz naprędce przed budową ronda zmieniać na pół roku organizacji ruchu – mówi włodarz Pogorzeli.