Kolejna edycja festiwalu "Gostkon"za nami. Niezależnie od wieku, miłośnicy fantastyki, na cały dzień przenieśli się w świat planszówek, komiksów i klocków lego. Można było też spotkać bohaterów wzorowanych na ulubionych postaciach wirtualnego świata i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Miłośnicy literatury, komiksu, filmu, gier i sztuki cosplay spotkali się na Gostyńskim Festiwalu Fantastyki "Gostkon". W tym roku impreza była jednodniowa, za to naszpikowana licznymi atrakcjami. Fani gier planszowych przez kilka godzin prowadzili rozgrywki w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 3. - Gdy ja byłem mały, grałem w Chińczyka albo Grzybobranie. Gdy byłem trochę starszy sięgnąłem po szachy, potem pojawiło się Scrabble - przypomina sobie dawne czasy Andrzej (42l.). – Teraz gram raz po raz w gry komputerowe, ale chciałbym sobie odświeżyć planszówki, dlatego jesteśmy tutaj dzisiaj z synem. Nawet nie wiedziałem, że jest tyle tak ładnie wydanych i ciekawych gier, o większości w ogóle nie słyszałem - opowiada nasz rozmówca. - W domu mamy sporo planszowych gier, a tutaj testujemy nowości i tak od kilku lat. Jak coś nam się spodoba to potem kupimy. Zdarza się jednak, że ceny planszówek są bardzo wysokie, wtedy trzeba obejść się "smakiem" i pozostaje czekać do kolejnego Gostkonu - mówił jeden z uczestników. – My gramy całą rodziną, jak tylko jest czas. Dzieciaki to uwielbiają, uczą się przy okazji, że nie zawsze trzeba wygrywać... - mówi gostynianka.
Pozostałe atrakcje czekały na chętnych w Hutniku. Dzieci brały udział w zajęciach plastycznych tworząc fantazyjne postacie z najróżniejszych elementów. Chętnie budowały roboty, czytały komiksy i oglądały teatr Kamishibai. Jak zawsze hitem były klocki Lego. Zresztą uciechę z nich miały nie tylko dzieci, ale tez dorośli. - Fajnie jest tak sobie usiąść i tworzyć to co przyjdzie na myśl. Dzieci maja radochę, ale nie wiem czy mnie bardziej to nie wkręciło - mówił tata Oli i Jakuba. - Lego jest zawsze fajne. Chyba wszyscy uwielbiają te klocki - dodała siedząca obok gostynianka.
Pośród uczestników tegorocznego konwentu nie zabrakło też tzw. copleyerów. Ich przebrania wzorowane były na postaciach z wirtualnego świata. Wiele osób chętnie robiło sobie z nimi zdjęcia. Ci odważniejsi mogli wziąć udział w treningach prowadzonych przez Imperium Mocy i Ligę Superbohatrerów.
Jak podkreślali nasi rozmówcy "Gostkon" to nie tylko festiwal fantastyki, ale też fantastyczna atmosfera. - Dzieci świetnie się bawią. Znają te postacie z bajek, z gier. Frajda ogromna - mówiła mama dwójki 7-latków. - Syn mówił, że bawi się fantastycznie. Chyba najbardziej podoba mu się trening młodych padavanów. Chyba będzie trzeba kupić taki świetlny miecz - śmieje się tata 6-letniego Jakuba. - Jest super, dzieci świetnie się bawią, to jest najważniejsze. Niecodziennie można przecież spotkać Spidermana. - mówiła kolejna rozmówczyni.
W ramach Festiwalu odbył się także panel dyskusyjny na temat Stanisława Lema. Na koniec dnia pełnego wrażeń Hutnik zamienił się w escape room.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz