Ledwo zaczęli, a już musieli się zwijać... To co związane z "eko" spłynęło z deszczem

Miał być festyn, który połączy troskę o środowisko z rodzinnym wypoczynkiem. Zapowiedzi były ambitne, a hasło przewodnie - „Raduj się, Ziemio!”  sugerowało wydarzenie z mocnym ekologicznym akcentem. Skończyło się jednak na kilku odpustowych atrakcjach, a część eko-festynu… spłynęła razem z ulewą i to dosłownie.

Organizatorzy 16. Eko-Festynu na Świętej Górze przygotowali dla uczestników bogaty program. Tyle że główną część stanowiły raczej elementy religijne, takie jak Marsz dla Życia i Rodziny, uroczysta msza święta w bazylice, poświęcenie rowerów i pielgrzymka strażaków. Ekologia? W planie były stoiska edukacyjne i zajęcia plenerowe, ale pogoda brutalnie je zweryfikowała.

Tuż po rozpoczęciu festynu nad Świętą Górę nadciągnęły ciemne chmury, spadł intensywny deszcz, a silny wiatr uniemożliwił kontynuowanie imprezy. Organizatorzy podjęli decyzję o wcześniejszym zakończeniu wydarzenia  zanim na dobre wystartowała ta część, która miała mieć ekologiczny charakter.

Co więcej, jak można było zauważyć, nawet przed załamaniem pogody stoisk ekologicznych i atrakcji plenerowych było mniej niż w poprzednich edycjach. Nie zdecydowano się także na rozstawienie dmuchańców z uwagi na warunki pogodowe.

I tu pojawia się pytanie - czy rzeczywiście formuła tego wydarzenia służyła  promocji ekologii? Bo w programie dominowały raczej akcenty religijne wymieniona jako głowna część festynu, a "eko" elementy były raczej dodatkiem. Może więc lepszym miejscem na organizację kolejnego wydarzenia będzie Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu - idealny do promowania ekologii, edukacji przyrodniczej i działań prośrodowiskowych, a do tego zarządzany przez samorząd powiatowy, a zlokalizowany na terenie gminy PIaski. Przypomnijmy, że oba te samorządy od początku wspierają finansowo ten event. 

Pytanie pozostaje też pytanie o to ile publicznych pieniędzy pochłonęła tegoroczna edycja eko-festynu? Bo jeśli główne punkty imprezy miały akcenty religijne, a ekologia była tylko dodatkiem,  to mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jak to się ma do wydawania publicznych pieniędzy. I o to właśnie zapytaliśmy oba samorządy składając stosowne wnioski o udostępnienie informacji publicznej. Po uzyskaniu odpowiedzi z pewnością wrócimy do tematu. 

[FOTORELACJA]13210[/FOTORELACJA]

[ZT]80065[/ZT]

[ZT]80052[/ZT]

[ZT]80042[/ZT]

[ALERT]1749461952495[/ALERT]