Strażacy z OSP Bodzewo za pomocą motopomp pływających i szlamowych napowietrzali  dziś wodę w zbiorniku znajdującym się po środku wsi.

Strażacy z OSP Bodzewo za pomocą motopomp pływających i szlamowych napowietrzali  dziś wodę w zbiorniku znajdującym się po środku wsi. Cały czas nie wiadomo jednak czy śnięte ryby, o których pisaliśmy wczoraj to efekt działania człowieka czy może tzw. "przyduchy". 

Po wiadomości wysłanej na Alert24 przez jednego z Czytelników interweniowaliśmy wczoraj w Bodzewie. W stawie znajdującym się po środku wsi, z dnia na dzień zaczęły wymierać ryby. Piaskowski samorząd zareagował natychmiast. Po interwencji władz,  sołtyska zwróciła się o pomoc do strażaków z miejscowego OSP. Dziś usunięto martwe ryby, a następnie ochotnicy za pomocą motopomp pływających i szlamowych próbowali napowietrzyć wodę w zbiorniku. Dziś i jutro działania mają być powtórzone.

- Dziś śniętych ryb było mniej - mówi Andrzej Konieczny, sekretarz Gminy Piaski, które monitoruje sprawę. - Zobaczymy co dalej z rybami, które przeżyły. Zrobimy wszystko, żeby je uratować i odbudować biologicznie staw. Mamy nadzieję, że jak zrobi się chłodniej, spadnie deszcz, sytuacja się poprawi - dodaje urzędnik

Mimo szybkiej reakcji, wciąż nie wiadomo co dokładnie zabiło się stało. Nie można wykluczyć ani zjawiska tzw. przyduchy (przyp. red. znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie zbiornika wodnego lub jego części) ani ingerencji człowieka.

- Nikt nic nie widział, żeby było coś wypuszczane, ale niczego nie można wykluczyć - mówi Andrzej Konieczny, sekretarz gmin Piaski. - Ta woda jest zielona, ma zapach rozkładających się glonów. Podobnie jest kawałek dalej na stawie na glinkach, ale on jest dużo większy.  - dodaje

Na razie Gmina nie zleciła badań wody, ale nie wyklucza takiej możliwości.

[ALERT]1631274848566[/ALERT]