Zamknij
NEWS

Mały wojownik z Ponieca kontra ostra białaczka. Liczy się każda złotówka

mis 09:31, 14.11.2025 Aktualizacja: 09:40, 14.11.2025
Skomentuj Foto: Siepomaga.pl Foto: Siepomaga.pl

Miesiąc temu pisaliśmy o pilnej zbiórce krwi dla 3-letniego Krzysia Kulińskiego z Ponieca. Dziś rodzina chłopca znów potrzebuje pomocy, tym razem finansowej. Ruszyła internetowa zbiórka na leczenie, dojazdy, rehabilitację oraz środki medyczne i higieniczne dla małego wojownika z ostrą białaczką limfoblastyczną. 

Krzysio ma trzy lata. To czas, w którym jego świat powinien kręcić się wokół zabawek, przedszkolnych przyjaźni i beztroskiej zabawy. Zamiast tego są kroplówki, chemioterapia, szpitalne sale i strach rodziców o każdy kolejny dzień. Choroba przyszła nagle. We wrześniu 2025 roku mama Krzysia poszła z 9-miesięczną córeczką na rutynową wizytę do pediatry. Krzysia zabrała ze sobą, bo nie miała z kim go zostawić. Dzień wcześniej chłopiec miał gorączkę, która szybko ustąpiła. Lekarkę zaniepokoiła jednak bladość dziecka i zleciła badania krwi.

Jeszcze tego samego dnia rodzina trafiła do szpitala. Tam padły słowa, które jak opisują rodzice "zmroziły krew w żyłach”. Diagnoza. Ostra białaczka limfoblastyczna. Zamiast placu zabaw...oddział onkologiczny. Zamiast klocków i samochodzików...igły, kroplówki i kolejne leki. Całe dotychczasowe życie rodziny zostało podporządkowane walce o zdrowie i życie Krzysia.

Przez długi czas chłopiec praktycznie nie wychodził ze szpitala. Szczególnie bolesna była rozłąka z jego młodszą siostrzyczką. Dopiero niedawno, po najcięższym etapie leczenia, udało się na chwilę wrócić do domu. To jednak nie koniec, a jedynie krótki przystanek w długim, wyczerpującym maratonie. Chłopiec jest na etapie nieco "łagodniejszego” leczenia, ale w praktyce oznacza to kolejne dawki leków podawanych w tabletkach w domu oraz wlewy dożylne podczas kilkudniowych pobytów w szpitalu. Warunek jest jeden, wyniki krwi muszą pozwalać na kontynuację terapii. 

Mimo tak poważnej choroby Krzyś, kiedy tylko czuje się lepiej, tryska energią.

- On jest pełen energii póki co. Ma siłę do zabawy, biega. Póki co daje siłę wszystkim tym, że jest taki żywy, że biega, że ma ochotę się bawić - opowiada Katarzyna, ciocia chłopca. - Ten dziecięcy uśmiech i zwykła chęć zabawy są dla rodziny największym źródłem nadziei i motywacji, by wytrwać w walce - dodaje.

Choć Krzyś na chwilę opuścił szpital, codzienność jego bliskich jest bardzo trudna, również finansowo. 

- Koszty, jakie ponoszą rodzice są ogromne. Dojazdy do szpitala kosztują. Choć jest w domu, to muszą wykupywać leki, chemię w tabletkach. No więc te koszty mimo wszystko są. Cały czas. I są ogromne - podkreśla ciocia chłopca.

Mama Krzysia jest obecnie na urlopie macierzyńskim, by móc zajmować się chorującym synkiem i młodszą córką. Tata, jak tylko może, stara się pracować, łapie zlecenia, by utrzymać rodzinę.

- Szwagier robi co może, bo trzeba utrzymywać całą rodzinę. Rachunki nagle nie znikną, zobowiązania nie znikną. A z czegoś trzeba żyć - mówi pani Katarzyna.

Rodzice przyznają w opisie zbiórki, że walka z białaczką to maraton na lata. Nawet jeśli leczenie szpitalne zakończy się pomyślnie, przed Krzysiem długie miesiące terapii i rehabilitacji. Potrzebne są środki na leki wspomagające, dojazdy do specjalistów, środki medyczne i higieniczne, a także rehabilitację, która pomoże wzmocnić organizm po ciężkiej chemii.

- Coraz trudniej nam sprostać takim wydatkom - przyznają wprost.

Ogromne serce mieszkańców regionu pokazało się już przy pierwszym apelu o krew dla Krzysia. Po publikacji informacji o jego chorobie wiele osób dzwoniło, pytając, gdzie można oddać krew. Wkrótce w okolicy ma się pojawić krwiobus z kolejną akcją, a pani Katarzyna podkreśla, że krew potrzebna jest cały czas, jeśli nie dziś Krzysiowi, to innym chorym dzieciom i dorosłym.

Ale dla rodziny liczy się też każda złotówka, każde udostępnienie, każde dobre słowo. Zebrane środki mają pomóc przetrwać najbliższe miesiące leczenia, zapewnić Krzysiowi dostęp do terapii, rehabilitacji i najpotrzebniejszych środków, a jego rodzicom, choć odrobinę oddechu od lęku o jutro.

- Rodzice starają się myśleć pozytywnie, funkcjonować w tej nowej sytuacji. Wierzą, że będzie dobrze. Krzysztof daje im energię, i wierzą, że będzie dobrze. Są dzielni razem z nim - mówi Katarzyna.

Na koniec dodaje jeszcze jedno zdanie.

- Ja cały czas twierdzę, że Krzysztof po prostu ma jakąś misję do spełnienia. Jest na tyle silny, że on sobie z tym poradzi - dodaje pani Katarzyna.

Osoby, które chcą pomóc Krzysiowi Kulinskiemu, mogą wesprzeć trwającą zbiórkę na portalu Siepomaga. Zbiórka "dla Krzysia z Ponieca” wystartowała 12 listopada 2025 roku i potrwa do 12 lutego 2026 roku. Link do zbiórki dostępny jest -TUTAJ- Obecnie na koncie jest blisko 20 tys. złotych i wpłat cały czas przybywa.

[ZT]84326[/ZT]

[ZT]84320[/ZT]

[ZT]83327[/ZT]

[ALERT]1763108961440[/ALERT]

(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%