Hala sportowa Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi im. Czarnego Legionu w Gostyniu na jedno popołudnie zamieniła się w królestwo robotów, klocków Lego i mikołajkowej magii. Odbyła się kolejna edycja Mikołajkowej Ligi Robotyki, która po raz kolejny młodych konstruktorów i widzów.

Na głównym ringu trwały widowiskowe walki sumo. Uczniowie klas IV-VIII wystawili zbudowane przez siebie roboty, które miały jedno zadanie, zepchnąć przeciwnika z maty. Konstrukcje musiały zmieścić się w limicie 25 na 25 centymetrów i nie ważyć więcej niż kilogram. Do budowy wykorzystano zestawy Lego Spike oraz EV3, a o sukcesie decydowały pomysłowość, precyzja i… godziny spędzone po lekcjach.

- Młodych ludzi chcących pracować z Lego, robotami i komputerami naprawdę nie brakuje - podkreśla Mikołaj Jackowiak, jeden z trenerów i współorganizatorów Ligi Robotyki.

W tym roku organizatorzy chcieli otworzyć imprezę na cały powiat i zaprosili wszystkie szkoły podstawowe. Ostatecznie na starcie stanęły tylko drużyny z gminy Gostyń. Każda ze szkół wystawiła po dwa zespoły.

- Wysłaliśmy zaproszenie do wszystkich szkół w powiecie. Niestety żadna szkoła spoza gminy nie przyjęła wyzwania. To trochę smutne, ale za to nasze szkoły bardzo się ucieszyły, bo mogły wystawić po dwie drużyny. Tyle było chętnych - mówi Mikołaj Jackowiak.

Dla uczniów udział w lidze to coś więcej niż jednorazowa zabawa. To tygodnie przygotowań, dodatkowe zajęcia i dłubanie przy konstrukcjach po lekcjach.

- Informatyka mnie trochę interesuje. Pani zaproponowała mi udział w konkursie już trzy lata temu i od tego czasu biorę udział co roku - opowiada Tomek ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Gostyniu. - Najfajniejsze jest to, że ogranicza cię tylko wyobraźnia. Możesz zbudować dowolnego robota, z różnymi zadaniami, kształtami, mechanizmami - dodaje.

Jego koledzy przyznają, że na przygotowanie robota poświęcili kilka długich spotkań.

- Tak z pięć, sześć godzin pracy. Chodziliśmy specjalnie na dodatkowe zajęcia - mówią Szymon i Kamil. - Najpierw trochę z ciekawości, bo w domu się nudziło, a potem po prostu nam się spodobało - dodał jeden z chłopców.

Organizatorzy podkreślają, że za sukcesem młodych konstruktorów stoją również nauczyciele.

- To wymaga czasu i poświęcenia, także ze strony pedagogów. Bardzo często są to zajęcia pozalekcyjne, popołudniowe, prowadzone w formie wolontariatu. Jestem im za to ogromnie wdzięczny - zaznacza Jackowiak.

Robotyczne emocje to jednak tylko część mikołajkowego wydarzenia. W hali równolegle trwały inne atrakcje. Na scenie występowali młodzi artyści, rozstrzygnięto konkurs na anioła marzeń, a publiczność mogła obejrzeć spektakl "Mikołaj spełnia marzenia”. Były świąteczne warsztaty i jarmark ozdób, a dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na zakup AED. Nad wszystkim czuwał Święty Mikołaj... z siwą brodą, który chętnie pozował do zdjęć, a wcielił się w niego sam burmistrz Jerzy Kulak.

Na najmłodszych czekały także gigantyczne klocki, z których można było budować konstrukcje większe od niejednego ucznia.

- Po raz pierwszy mamy największe klocki, jakie Gostyń widział. Firma z Warszawy przywiozła ogromne elementy, z których dzieci tworzą własne budowle. Chcielibyśmy w przyszłości mieć podobne zestawy w naszej szkole, bo świetnie rozwijają zainteresowania inżynieryjne - zaznacza organizator.

[WIDEO]2832[/WIDEO]

[ALERT]1765047357560[/ALERT]

[ZT]85443[/ZT]

[ZT]85437[/ZT]

[ZT]85395[/ZT]