Kolejna szkoła otwarła drzwi jak szeroko, by pokazać, co ma najlepszego. Oprócz zapoznania się z zasadami rekrutacji, można było wypić kawę, zjeść wybornego naleśnika lub postrzelać z wiatrówki. Najważniejsze były jednak rozmowy z uczniami i nauczycielami, którzy na temat szkoły wiedzą przecież najwięcej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz