Zamknij

Walczyli pod Grunwaldem. W Gostyniu pokazali się z nieco innej strony

12:36, 10.06.2018 MiS Aktualizacja: 23:47, 10.06.2018
Skomentuj Foto: Marta Stachowska Foto: Marta Stachowska

Walki rycerskie, turnieje, pokazy, koncerty, rekonstruktorzy przebrani w stroje z epoki – rycerze i damy dworu - to tylko niektóre elementy II Jarmarku Średniowiecznego w Gostyniu, który tym razem udał się znakomicie. Mieszkańcy w niecodzienny i ciekawy sposób mogli poczuć namiastkę średniowiecznego klimatu.

Jak wygląda średniowieczna rzeczywistość, można było przekonać się w sobotę 9 czerwca w Gostyniu. Przy Górze Zamkowej na jeden dzień powstała tętniąca życiem osada. Odwiedzający mogli między innymi zobaczyć przy pracy ówczesnych rzemieślników, a także nabyć tworzone przez nich produkty takie jak ceramika, barwne ozdoby czy przedmioty codziennego użytku. - Takich ozdób nigdzie nie dostaniecie - zachęcali kupcy. Zwiedzający mogli też zobaczyć „od kuchni”, jak wyglądało codzienne życie w tamtych czasach. Uwagę zwracały historyczne namioty, wokół których krzątali się przebrani w stroje z epoki rekonstruktorzy chętnie opowiadający o swojej pasji. - Zakochaliśmy się w historii, a książki już dawno przestały nam wystarczać - odpowiadali najczęściej. - Poznajemy niesamowitych, ciekawych ludzi, którzy mają pasję i chęć spędzania czasu inaczej, niż siedząc przed telewizorem, dlatego tutaj dziś jesteśmy – mówili rekonstruktorzy.

Największą uwagę widzów przykuwała jednak brać rycerska szykująca się do turniejów. Wśród nich Kamil i Bogdan z Bractwa Rycerskiego z Leszna, wspierający się przy ubieraniu zbroi z XIV wieku. - Zbroje wykonane są ze skóry oraz materiału, który pełni rolę wytłumiacza uderzeń. Całość waży około 35-40 kilogramów. Zbroje są odwzorowane z epoki, stworzone na podstawie źródeł historycznych - tłumaczyli leszczynianie, którzy przygotowywali się o walki na gostyńskim rynku. Na pytanie, czy nie straszny im upał, odpowiedzieli: - Jesteśmy przyzwyczajeni. Bierzemy udział w rekonstrukcjach pod Grunwaldem, a tam jest zawsze dużo gorzej i wytrzymujemy, dzisiaj też damy z siebie wszystko - mówili rycerze.

Jak powiedzieli, tak zrobili, demonstrując kilka inscenizowanych pojedynków rycerskich, podczas których oceniane były uderzenia mieczem czy tarczą. Niektóre walki kończyły się remisami, wtedy rycerze odkładali miecze i grali...w papier, kamień, nożyce, wywołując uśmiechy na twarzach przechodniów. - Mamy nadzieję, że znajdą się tacy, którzy też będą chcieli rekonstruować takie walki, bo jak widać sporo przy tym zabawy - komentował rycerz Bogdan, dodając, że już jako mały chłopiec interesował się średniowieczem. - Jak byłem młodszy, biegałem zawsze z kijem i już wtedy czułem się jak rycerz. Kiedy zakładam zbroję, już zaczynam czuć adrenalinę i tak jest jeszcze długo po walce - dodał.

Swoje miejsce znalazły też kobiety dbające o domowe ognisko. - Zajmujemy się gospodarstwem domowym, gotowaniem, bawieniem dzieci, robótkami ręcznymi – ja właśnie tworzę krajki - mówiła jedna z rekonstruktorek. - Stroje niektóre panie szyją sobie same, inne zlecają krawcowym, ale wzory czerpiemy z ikonografii, miniatur, obrazów z muzeum - wyliczały przebrane w stroje z epoki damy.

Dużą atrakcją dla zwiedzających okazał się tyle samo głośny, co bardzo efektowny pokaz średniowiecznej artylerii. Z tych właśnie armat corocznie otwierana jest rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem. Oprócz tego każdy mógł spróbować swych sił w turnieju łuczniczym pod Górą Zamkową, obejrzeć spektakl teatralny a także zwiedzić najstarszą część miasta z Towarzystwem Miłośników Gostyńskiej Fary. Był także konkurs na strój księżniczki i rycerza.

Prawdziwym hitem okazało się stoisko Stowarzyszenia "Żyjmy z Humorem" z Miejskiej Górki, prezentujące przedmioty codziennego użytku z okresu XVIII i XIX. - To urządzenia, których na co dzień spotkać w polskich domach już raczej nie można, chyba że w piwnicach i to często niesprawne - tłumaczył pan Marian. Uczestnicy mogli też spróbować kawy mielonej w liczącym ponad 200 lat młynku, zapoznać się z urządzeniami do robienia mleka i śmietany, a także szatkowania i kiszenia kapusty. - Jak była kapusta, worek cukru i zabita świnia, to mogła być zima - mówił z humorem pan Marian. Z ogromnym zaciekawieniem szczególnie najmłodsi przyglądali się jak jeszcze 100 lat temu wyglądało pranie i prasowanie – żelazkiem oraz magielnicą. - Kiedyś to kobiety miały krzepę w rękach - dodał pan Marian.

Na zakończenie imprezy wystąpił białoruski folkowo-rockowy zespół muzyczny „Stary Olsa”, który swoją twórczość opiera na muzyce z epoki średniowiecza i renesansu.

Fot. Marta Stachowska, Piotr Jankowiak

Więcej zdjęć z II Jarmarku Średniowiecznego znajdziecie - TUTAJ - 

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

kingakinga

2 0

swietna organizacja Hutni i Dyrektor powinni byc i sie uczyc a obslugujacy dostali swietne posilki a nie zupke o 20 tej 17:41, 10.06.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaśJaś

2 0

Masz 100% racji ,szkoda tylko że publiczność zawiodła. Przewodnicy po historii super w szczególności ta dwójka prowadząca, brawo dla tych panów. 19:34, 10.06.2018


reo

DonkaDonka

2 2

Ale były tłumy Gostyniaków.... Szkoda pieniędzy na fajne imprezy dla tego grajdoła. Tu co tydzień może być jedynie ktoś w rodzaju Zenka M. 12:49, 12.06.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

serekserek

1 1

Podaj adres pomogę ci się wyprowadzić z kopem w d.... 13:23, 12.06.2018


DonkaDonka

0 0

Idź Serek na Sławomira i mną się nie zajmuj
14:26, 12.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%