Zamknij

Łączą elementy polskiej i ukraińskiej kultury za pomocą jazzu, elektroniki i world music. Komponują muzykę, która wpada w ucho na dłużej...

17:51, 28.02.2019 MiS Aktualizacja: 18:30, 28.02.2019
Skomentuj Foto: www.dagadana.pl Foto: www.dagadana.pl

Wszystko zaczęło się od spotkania na warsztatach jazzowych w Krakowie, gdzie wspólna fascynacja muzyką stała się zalążkiem do przyjaźni i powstania zespołu. Dziś z koncertami objeżdżają cały świat, a już w najbliższą sobotę przyjadą do Gostynia. Jakie utwory ma na koncie zespół Dagadana? Kim są wykonawcy? Poznajcie ich bliżej…

Od ponad dekady znakomicie łączą elementy polskiej i ukraińskiej kultury za pomocą jazzu, elektroniki i world music. Mowa o polsko-ukraińskim zespole Dagadana. A wszystko zaczęło się od spotkania na warsztatach jazzowych w Krakowie. - Tam się wszyscy poznaliśmy. - mówi Daga Gregorowicz z zespołu Dagadana o początkach przyjaźni z Daną Vynnytską i Mikołajem Pospieszalskim. Dziś mają za sobą nagrane cztery płyty i trasy koncertowe w ponad dwudziestu krajach, m.in.  w Brazylii, Serbii, Indonezji, Malezji, Francji, Singapurze czy Rumunii. - Każde z nas wyrasta z zupełnie innej muzyki, a naszym łącznikiem była muzyka jazzowa Dla przykładu Dana jest np. kompozytorem muzyki klasycznej, Mikołaj kończył jazz na kontrabasie, ale wywodzi się z rodziny muzykującej „Pospieszalskich”. Ja wykształciłam się na geoinformatyka, ale śpiewałam w chórze kościelnym, więc zawsze mnie gdzie w tym kierunku ciągnęło - mówi Daga Gregorowicz. Z czasem trio przekształciło się w kwartet. Najpierw szeregi zespołu zasilił amerykański perkusista Frank Parker,a następnie Bartosz Nazaruk z Zakopower. – Mamy też innych perkusistów, którzy świetnie grają i z nami koncertują - dodaje Daga.

W swoich muzycznych projektach potrafią zaskoczyć różnorodnością. - W naszej muzyce zależy nam, by prezentować miejsca, z których pochodzimy. Podróżując po całym świecie, pokazujemy, że nasza kultura ma bardzo dużą wartość, ale też z każdej podróży, chcemy czy nie, coś w nas wsiąka - kawałek kultury, muzyki… My jesteśmy ciekawi - wyjaśnia Daga Gregorowicz. - Najważniejsze, że czujemy się wolni i swobodni. Nie obraliśmy jednego kierunku, nie odtwarzamy, a dokładamy - dodaje nasza rozmówczyni.

Efekty nagrań z muzykami z całego świata można posłuchać na płycie ”Meridian68”, na której znalazły się tradycyjne piosenki z różnych regionów Polski (m.in. z Kurpiowszczyzny i Wielkopolski,a konkretnie Biskupizny), ludowe pieśni ukraińskie i łemkowskie, a także jeden wyjątkowy utwór nagrany po chińsku wspólnie z poznanym w Pekinie zespołem North Lab. To właśnie utwory z tej płyty wybrzmią na sobotnim koncercie Dagadany w GOK Hutnik. – Zaśpiewamy utwór ”Rano, rano, ranusienko”, którego nauczyła mnie mistrzyni śpiewu z Biskupizny, pani Anna Chuda. Jak tyko pierwszy raz usłyszałam ten utwór wiedziałam, że to miłość od pierwszego zasłuchania. W głowie miałam różne jego aranżacje. – mówi Daga Gregorowicz.

Koncert zespołu Dagadana w sobotę 2 marca. Początek godz. 19. Po formacji na scenie pojawi się gwiazda wieczoru zespół Voo Voo. - To nie przypadek. Mamy łączniki rodzinne w tych dwóch zespołach. W „Voo Voo” gra Mateusz Pospieszalski, który jest wujkiem Mikołaja Pospieszalskiego. Poza tym zajmuje się muzyką właśnie dzięki Voo Voo. Byłam prawdziwą psychofanka Voo Voo, jeździłam na ich koncerty po całym kraju, prowadziłam funklub i zaczynałam swoją przygodę z muzyką tak hobbystycznie… Dla mnie to ogromne wyróżnienie zagrać przed Voo Voo. – podsumowała Daga Gregorowicz.

Bilety na sobotni koncert dostępne są w kasie GOK "Hutnik", Kinie "Pod Kopułą" oraz na stronie: https://www.bilety24.pl

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%