Wzruszające słowa Rafała Dobruckiego. Pożegnał ojca - byłego zawodnika i trenera...

W piątkowe południe odbył się w Lesznie pogrzeb Zdzisława Dobruckiego, byłego zawodnika, a później szkoleniowca Unii. Leszno. Uroczystość pogrzebową poprzedziła msza święta odprawiona w kościele św. Antoniego, w której wziął udział m.in. ksiądz Sławomir Ratajczak, były kapelan leszczyńskiego klubu.

W imieniu rodziny Zdzisława Dobruckiego głos zabrał jego syn Rafał, także były żużlowiec, a obecnie szkoleniowiec kadry juniorów i seniorów. Wspomniał, że walka o życie taty trwała długie dwa miesiące. Niestety, ten wyścig indywidualny mistrz Polski z 1976 roku ostatecznie przegrał. Rafał podziękował za kondolencje i słowa otuchy, jakie napłynęły do Leszna niemal z całej żużlowej Europy.
 

Po mszy, w asyście żużlowych motocykli, na których zasiedli Damian Ratajczak i Krzysztof Sadurski, liczny kondukt żałobny przeszedł na pobliski cmentarz parafialny, gdzie spoczął Zdzisław Dobrucki. Poprowadził go były mechanik Rafała, dosiadając motocykla z czasów, kiedy na torze ścigał się popularny "Zdzichu".

W jego ostatnim pożegnaniu obok najbliższych i sympatyków żużla uczestniczyli przedstawiciele Unii z Piotrem Rusieckim i Józefem Dworakowskim na czele oraz zawodnicy, z którymi jeździł, a później współpracował Z. Dobrucki. Byli to m.in.: bracia Jąderowie - Zbigniew i Bernard, Stanisław Turek, bracia Buśkiewiczowie - Ryszard i Sławomir, Roman Jankowski, Andrzej Cichy, Grzegorz Sterna, Adam Łabędzki, bracia Balińscy - Dariusz i Damian, Paweł Jąder, Krzysztof Mitura. Nie zabrakło też obecnych żużlowców - Janusza Kołodzieja czy Tobiasza Musielaka.

Wśród uczestników pogrzebu wypatrzyliśmy również przedstawicieli innych żużlowych klubów, w tym Andrzeja Huszczę i szkoleniowca Falubazu Zielona Góra, Piotra Żyto.

Źródło/foto: Leszno24

[ALERT]1622277055834[/ALERT]