Wielu mieszkańców naszego regionu z zapartym tchem oglądało wczoraj program "Ninja Warrior Polska" czekając na występ Macieja Dworczaka

Wielu mieszkańców naszego regionu z zapartym tchem oglądało wczoraj program "Ninja Warrior Polska" czekając na występ Macieja Dworczaka. Gostynianin, który przy ogromnym dopingu podjął próbę pokonania toru. Niestety w pewnym momencie popełnił błąd. Jego konsekwencją była niechciana kąpielą w basenie i odpadnięcie z programu.  

Ninja Warrior Polska to show, które zawitało na antenę Telewizji Polsat. Za nami kilka emocjonujących odcinków. W ostatnim widzowie mogli zobaczyć, jak z  przeszkodami radził sobie Maciej Dworczak z Gostynia - pasjonat biegów przeszkodowych.

Gostynianin pokonał kilka przeszkód eliminacyjnych, niestety w pewnym momencie popełnił błąd. Poległ na tzw. "podwójnej latającej wiewiórze". - Byłem pewien, że dolecę na 100 proc, a teraz jak oglądam to z boku, to nie było szans. Największą rolę gra głowa, a tam stres, kamery, doping... - przyznaje Maciej Dworczak z Gostynia. Gostynian odpadł z programu i zaliczył kąpiel w basenie, ale poddawać się nie zamierza. - Mam nadzieję, że uda mi się spróbować w 4 edycji i poprawić wynik, bo trzeci edycja była już nagrywana. - zapewnia 31-latek.

Gostynianinowi towarzyszył w zmaganiach ogromny doping najbliższych - żony Natalii, dzieci i mamy. Przy takich emocjach woda w basenie, gdzie "wyladował" była dużo cieplejsza - Musicie przyznać że lądowanie w stylu motyla było efektowne - zażartował na swoim profilu Maciej Dworczak.

Występ Macieja Dworczaka można obejrzeć -TUTAJ-

Gratulujemy podjęcia wyzwania, zapewne niewielu z nas odważyłoby się na taki start. Życzymy kolejnych sportowych sukcesów!