Zamknij

Pieniądze udało mu się zebrać dzięki ogromnej motywacji członków stowarzyszenia "Wiocha biega" i darczyńców, którzy wpłacali pieniądze...

09:23, 16.04.2019 MiS Aktualizacja: 10:19, 16.04.2019
Skomentuj

Filip Czamański z Żychlewa potrzebował 15 tysięcy, żeby "kupić" swoją niezależność, czyli tzw. handbike do wózka, dzięki któremu może trenować bieganie razem z ojcem. Pieniądze udało mu się zebrać dzięki ogromnej motywacji członków stowarzyszenia "Wiocha biega" i darczyńców, którzy wpłacali pieniądze na konto chłopaka. Od ponad dwóch tygodni Filip ma nową przypinkę do wózka i pierwszy medal za udział w biegu.

Filipa Czamańskiego, chorującego an rozszczep kręgosłupa, poznaliśmy w październiku zeszłego roku. Wówczas do naszej redakcji dotarła informacja o zbiórce na rzecz 18-latka, który mimo niepełnosprawności bierze aktywny udział w imprezach biegowych. Jego marzenia o starcie w kolejnych zawodach legły jednak w gruzach, gdy okazało się, że potrzebna jest nowa przypinka do wózka inwalidzkiego - tzw. handbike. Rodziny nie było stać na taki wydatek, a marzenie Filipa o powrocie na trasy biegowe było niemal nieosiągalne. Wtedy z pomocą ruszyli członkowie stowarzyszenia "Wiocha biega" ze Śremu inicjując zbiórkę pieniędzy. Po pięciu miesiącach, dzięki wpłatom ludzi dobrej woli, cel udało się osiągnąć. Na koncie Filipa pojawiło się wyczekiwane 15 tys.złotych! - Radość była ogromna, ale mieszała się z takim niedowierzaniem - przyznawali rodzice Filipa.

Nowy sprzęt trafił do Filipa nieco ponad dwa tygodnie temu, a pierwszy jego ważny test miał miejsce podczas "Naszej Dychy" w Gostyniu. - Po takim czasie, kiedy nie trenowałem ze względu na pobyt w szpitalu, to było super... - mówił Filip Czamański. - Nie wierzyłem, że może być tak łatwo, dojechałem do mety i byłem z siebie bardzo dumny - kontynuował. - Myślę, że to świetny moment żeby podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali, wpłacali pieniądze, a co za tym idzie wierzyli we mnie...Bardzo dziękuję! - mówił Filip Czamański.

Nowy handbike to dla Filipa spełnienie marzeń. - Mam w tej chwili sprzęt z górnej półki. Bez względu na jakim wózku będzie jeździł Filipa, nowy przypinka będzie do niego pasowała - mówi Agnieszka Czamańska, mama chłopaka. - "Stara" przypinka miała tylko jeden bieg szybki i jeden wolny. Ten handbike ma przerzutki, dzięki czemu Filipowi jedzie się lżej i wygodniej szczególnie pod górkę - mówił z kolei Zbigniew Czamański, tata 18-latka. Po biegu "Nasza Dycha"  oboje rodzice przyznali, że mieli sporo obaw o syna, ale widząc go na mecie byli bardzo szczęśliwi.

Na trasie biegu Filipowi towarzyszyli członkowie stowarzyszenia "Wiocha biega". - Wyprzedził nas. Był na mecie szybciej niż my. - śmiali się członkowie grupy. Na pytanie o wyniki zbiórki an rzecz Filipa, odpowiedzieli. - My go widzieliśmy na trasie z nowym handbikem już kilka miesięcy temu. Widzieliśmy go oczami wyobraźni...nie mogliśmy się tylko doczekać kiedy zobaczymy go "na żywo". Jesteśmy z niego dumni. - podsumowali członkowie stowarzyszenia "Wiocha biega" ze Śremu. Tymczasem grupa już planuje kolejny wspólny bieg z Filipem w maju.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%