Zamknij

Były niespodzianki, łzy radości i gorycz przegranej, którą musieli przełknąć niektórzy zawodnicy

10:12, 11.03.2018 MiS Aktualizacja: 11:53, 11.03.2018
Skomentuj

To było historyczne sportowe wydarzenie. Naprzeciw siebie stanęły dwa bardzo mocne zespoły - Wielkopolska i Duma Pomorza. Każdy z nich głodny zwycięstwa, ale wygrany mógł być tylko jeden. Były niespodzianki, łzy radości i gorycz przegranej, którą musieli przełknąć niektórzy zawodnicy.

Bokserskie pojedynki w hali sportowej w Pępowie, które odbyły się w sobotę 10 marca, zainaugurowały Ekstraligę Boksu Olimpijskiego. Publiczność była świadkiem dwunastu walk. Kartę wstępną otworzyły trzy walki - jedna w formule K1 i dwa starcia bokserskie, w których walczyli zawodnicy klubu Sporty Walki Gostyń - Sekcja Pępowo. Pierwsi w ringu pojawili się Krzysztof Wąsalski (Średzki Klub Bokserski) i Filip Kułaga (Sporty Walki Gostyń - Sekcja Pępowo). Decyzją sędziów wygrał zawodnik ze Środy. Drugi z z naszych reprezentantów Marek Szymański (Sporty Walki Gostyń - Sekcja Pępowo i Boks Rawicz) pokonał Andrzeja Siejeka (Warta Śrem). Szymański stoczył dobrą walkę i sędziowie nie mieli kłopotów z ustaleniem werdyktu. - Była to moja dziesiąta walka. Przeciwnik od początku narzucił szybkie tempo. Podjąłem rękawice i walczyłem na tych samych obrotach, ale to on nie wytrzymał. Realizowałem plan narzucony przez trenera i to okazało się skuteczne - mówił po zwycięskiej walce Marek Szymański.

Kolejne pojedynki rozegrano w ramach meczu bokserskiego Ekstraligi Boksu Olimpijskiego. Na ringu pojawiło się szesnastu zawodników reprezentujących drużynę Wielkopolska oraz Dumę Pomorza ze Szczecina. Po emocjonujących pojedynkach zwyciężyli nasi zawodnicy, wygrywając pięć z ośmiu pojedynków. - Wszystkie walki stały na najlepszym poziomie, szczególnie te, w których mistrzowie Polski walczyli z wicemistrzami Polski. To są zawsze bardzo wyrównane walki, o których rozstrzygnięciu decydują sędziowie. Nawet kibice, oglądając pojedynki, nie byli pewni, kto wygrał. My w narożnikach widzieliśmy, że te walki były bardzo wyrównane. Mogły być minimalnie ocenione przez sędziów w drugą stronę i przegralibyśmy ten mecz. Mieliśmy trochę szczęścia, ale było widać też mocną motywację zawodników i to jest najważniejsze - komentował wyniki Tomasz Dylak, trener kadry zawodników z Wielkopolski, dodając, że wyniki niektórych pojedynków były ogromnym zaskoczeniem, a nawet budziły kontrowersje. - Zaskoczyli mnie niektórzy chłopacy. Nie liczyłem na Przemysława Kuliga (Copacabana Konin), który nie walczył w swojej kategorii wagowej, bo normalnie walczy w kategorii 81 kg, a wygrał z mistrzem Polski w kategorii do 91 kg. To naprawdę była wielka sensacja. Tak samo zaskoczył nas Krystian Sośnicki (KKS Kalisz), który rywalizował z Radomirem Obruśniakiem (Róża Karlino). To dwie wielkie niespodzianki tego wieczoru - mówił Tomasz Dylak, trener kadry Wielkopolski.

Kibice Wielkopolan bardzo liczyli na zwycięstwo Karola Łapawy (Sporty Walki Gostyń), który skrzyżował rękawice z Karolem Kowalem (Skorpion Szczecin). Dla naszego reprezentanta miał to być mecz rewanżowy. Nie udało się. Jednogłośnie decyzją sędziów wygrał zawodnik ze Szczecina. - Najważniejsze w tym meczu było zwycięstwo wielkopolskiej drużyny. Cel udało się osiągnąć, ale Karol to mój wychowanek. Trzeba szczerze powiedzieć, że Karol przegrał dwie pierwsze rundy i wygrał dopiero w trzeciej, ale jedna runda to za mało - mówił trener Tomasz Dylak. - Szkoda, on sam mówi, że nie czuł się dobrze w tej walce. Teraz musi szybko się pozbierać, bo przed nim kolejne walki. W niedzielę (11 marca) walczy w kolejnym turnieju - podsumował trener Tomasz Dylak.

Drużynę Wielkopolski w meczu Ekstraligi Boksu Olimpijskiego reprezentowali: Krystian Sośnicki (KKS Kalisz), Mateusz Goiński (Zagłębie Konin), Jakub Kasprzak (Boks Team Poznań), Przemysław Kulig (Copacabana Konin), Aleksander Stawirej (Ziętek Team Kalisz) – pokonując przeciwników na punkty bądź jednogłośną decyzją sędziów. Niestety Marcin Hejosz (Copacabana Konin), Krystian Romel (Sporty Walki Piła) i Karol Łapawa (Sporty Walki Gostyń) tym razem musieli przełknąć gorycz porażki.

Pełną emocji galę zakończyła walka wieczoru w kategorii 91 kg. Naprzeciw siebie stanęli Wiktor Borysewicz (Warta Śrem) i Szymon Śląski (Sporty Walki Gostyń - Sekcja Pępowo). Liderem okazał się dużo bardziej doświadczony reprezentant Śremu i to on wywalczył Puchar Wójta Pępowa Stanisław Krysickiego.

Organizatorem Ekstraligi Boksu Olimpijskiego w Pępowie był klub Sporty Walki Gostyń, a głównym sponsorem Gościniec Pępowo. Redakcja portalu Gostyń24 i „Gazety Gostyńskiej” była patronem medialnym tego udanego wydarzenia sportowego.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

CarlosCarlos

3 0

Jestem pod wrażeniem organizacji całej gali. Mega profesjonalizm, fajna oprawa i super walki. Świetnie spędziłem czas z synem. Brawo organizatorzy i brawo bokserzy!!! 17:54, 11.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

zawodnikzawodnik

1 0

Marek Szymański- szacun! 16:59, 12.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%