Na początku marca, zaraz po zakończeniu sezonu łyżwiarskiego, silny podmuch wiatru uszkodził poszycie dachowe krytego lodowiska. Na szczęście „namiot” był ubezpieczony, więc gmina nie poniesie z tego tytułu strat. To dobra wiadomość, bo naprawa był dość kosztowna.
Ryzyko zawsze istnieje. W końcu to namiot, a nie murowany budynek. Na początku marca, podczas kilkudniowego załamania pogody silny podmuch wiatru znacząco uszkodził poszycie dachowe krytego lodowiska. Aby nie doszło do jeszcze większych szkód, zdecydowano o natychmiastowej naprawie
Firma ubezpieczeniowa oszacowała straty na kwotę 42 tys zł co jak przekonuje dyrektor OSIR Zbigniew Kordus powinno wystarczyć na zapłacenie zleconej wcześniej usługi – Mieliśmy zgodę ubezpieczyciela, żeby ten namiot naprawiać by nie było kolejnych szkód. Kwota 42 tys. netto pokrywa w całości naprawę tego dachu. Kiedy zostanie wystawiona faktura będziemy się również zwracać też o zwrot kwoty vat-u.
[ZT]45588[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz