Od wyborów do Parlamentu Europejskiego minął już ponad miesiąc. Emocje opadły, przyszedł więc czas na ciężką pracę. Niewątpliwy sukces, jaki odnieśli Elżbieta Łukacijewska, startująca z ostatniego miejsca na liście Koalicji w województwie podkarpackim, uznawanym za bastion PiS, czy Bartosz Arłukowicz, który w Szczecinie uzyskał więcej głosów niż Joachim Brudziński, motywują do działania. Swoją ciężką pracą w kampanii, rozmowami oraz, jak przyznaje Arłukowicz, schodzeniem trzech par butów, zagwarantowało tej dwójce miejsca w europarlamencie.